Uchodźcy z Syrii pracują w Caritas w Opolu
Syryjska rodzina zamieszkała w Opolu. Uchodźcy znaleźli pracę w opolskiej Caritas. Rodzina przyjechała do Polski dwa lata temu z Damaszku, przez rok mieszkali w Poznaniu później za pośrednictwem kościoła trafili do Opola.
- Przez wojnę straciliśmy pracę, a bez pracy bardzo trudno się żyje, dlatego musieliśmy wyjechać z Syrii – mówi Lena Afessa Habib. - Przyjechaliśmy do Polski, bo to bezpieczny kraj. Mieliśmy trafić do Niemiec, ale wybraliśmy Polskę, ponieważ widzimy, że w Niemczech może zdarzyć się to samo co w Syrii. Niemcy otworzyli granicę i wpuszczają tam wszystkich - dodaje.
- Kiedy dowiedzieliśmy się, że mamy rodzinę uchodźców w Opolu od razu chcieliśmy im pomóc. Nie pytaliśmy na wstępie czy są chrześcijanami czy muzułmanami, bo to nie miało znaczenia - tłumaczy dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej ksiądz Arnold Drechsler. - Była między nami bariera językowa, ale Lena jest bardzo inteligentna i szybko pojęła proste czynności administracyjne w biurze, a jej mąż pomaga w segregowaniu odzieży - tłumaczy.
- W grudniu w Syrii podpisano rozejm gwarantujący zawieszenie broni. Ciągle sytuacja jest jednak niepewna, bo wojna się nie skończyła, więc na razie nie planujemy powrotu - mówi Nidal Habib. - Rząd porozumiał się z rebeliantami i regularne walki się zakończyły. Ciągle problemem w Syrii są ataki terrorystyczne na cywilów organizowane przez Państwo Islamskie - dodaje.
Wojna w Syrii trwa od 2011 roku. Na skutek działań wojennych zginęło już 310 tysięcy osób, a 11 milionów musiało opuścić swoje miejsce zamieszkania.
- Kiedy dowiedzieliśmy się, że mamy rodzinę uchodźców w Opolu od razu chcieliśmy im pomóc. Nie pytaliśmy na wstępie czy są chrześcijanami czy muzułmanami, bo to nie miało znaczenia - tłumaczy dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej ksiądz Arnold Drechsler. - Była między nami bariera językowa, ale Lena jest bardzo inteligentna i szybko pojęła proste czynności administracyjne w biurze, a jej mąż pomaga w segregowaniu odzieży - tłumaczy.
- W grudniu w Syrii podpisano rozejm gwarantujący zawieszenie broni. Ciągle sytuacja jest jednak niepewna, bo wojna się nie skończyła, więc na razie nie planujemy powrotu - mówi Nidal Habib. - Rząd porozumiał się z rebeliantami i regularne walki się zakończyły. Ciągle problemem w Syrii są ataki terrorystyczne na cywilów organizowane przez Państwo Islamskie - dodaje.
Wojna w Syrii trwa od 2011 roku. Na skutek działań wojennych zginęło już 310 tysięcy osób, a 11 milionów musiało opuścić swoje miejsce zamieszkania.