Mnożą się problemy prawne związane z zaproszeniem do Kędzierzyna-Koźla rodziny uchodźców z Syrii
Szanse na zaproszenie do Kędzierzyna-Koźla rodziny uchodźców z Syrii są znikome. W styczniu grupa mieszkańców wysłała do rady miasta petycję, w której zachęcają do zaproszenia do Kędzierzyna-Koźla rodziny, która uciekła z Syrii z powodu trwających tam działań wojennych. Wiadomo już, jakie są zasady, według których takie osoby mogłyby się u nas osiedlić.
- Polska nie ma podpisanej żadnej umowy z Syrią, która regulowałaby kwestię uchodźców – mówi Sabina Nowosielska, prezydent Kędzierzyna-Koźla. – Musielibyśmy wysłać zaproszenie do konkretnych osób, z imienia i nazwiska. Te osoby musiałyby jechać na przykład do Libanu i uzyskać wizę Schengen. To nie jest tak, że można jakąkolwiek rodzinę ściągnąć, tylko trzeba wskazać konkretne osoby.
Przepisy unijne nie ułatwiają również osiedlania się u nas osób, które już do Europy dotarły. Mogą one ubiegać się o azyl w pierwszym kraju wspólnoty, w którym się znalazły. Dla większości emigrantów jest to któryś z krajów bałkańskich.
Przepisy unijne nie ułatwiają również osiedlania się u nas osób, które już do Europy dotarły. Mogą one ubiegać się o azyl w pierwszym kraju wspólnoty, w którym się znalazły. Dla większości emigrantów jest to któryś z krajów bałkańskich.