10 lat czekają na decyzje urzędników, a dziury w drodze przed ich posesjami są coraz większe
Dekadę toczy się sprawa komunalizacji drogi w Biedrzychowicach. Bez tego gmina nie może jej naprawić - prawo nie pozwala wydawać publicznych pieniędzy na prywatnym terenie. Wzdłuż feralnej drogi znajduje się 15 domów, których mieszkańcy skarżą się na poszatkowaną dziurami jezdnię.
- Ta sprawa ciągnie się już 10 lat - mówi Róża Zgorzelska, radna miejska Głogówka z Biedrzychowic. – W końcu gmina wystąpiła do sądu o przejęcie tej drogi. Cała ta procedura trwała bardzo długo. Jesienią ubiegłego roku dowiedziałam się, że została zakończona. Wówczas gmina wystąpiła do wojewody o podpisanie aktu komunalizacyjnego.
W ubiegłym roku mieszkańcy Biedrzychowic zdecydowali, że 20 tysięcy z funduszu sołeckiego przeznaczą na remont tej drogi.
- W obecnej sytuacji prawnej zadania tego nie można zrealizować – wyjaśnia burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz. – Sołtys wystąpił z pismem, aby nie przepadły pieniądze dla jego wioski. One zostaną w Biedrzychowicach. Zostanie zrobiona inna jezdnia, która jest łącznikiem drogi krajowej ze szkołą i boiskiem.
W urzędzie wojewódzkim powiedziano nam, że sporo jest tam wniosków dotyczących komunalizacji mienia. Przed podpisem wojewody wszystkie one muszą być wnikliwie sprawdzone, aby nie doszło do ewentualnych uchybień.
W ubiegłym roku mieszkańcy Biedrzychowic zdecydowali, że 20 tysięcy z funduszu sołeckiego przeznaczą na remont tej drogi.
- W obecnej sytuacji prawnej zadania tego nie można zrealizować – wyjaśnia burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz. – Sołtys wystąpił z pismem, aby nie przepadły pieniądze dla jego wioski. One zostaną w Biedrzychowicach. Zostanie zrobiona inna jezdnia, która jest łącznikiem drogi krajowej ze szkołą i boiskiem.
W urzędzie wojewódzkim powiedziano nam, że sporo jest tam wniosków dotyczących komunalizacji mienia. Przed podpisem wojewody wszystkie one muszą być wnikliwie sprawdzone, aby nie doszło do ewentualnych uchybień.