- Zdecydowanie przedstawiciel rządu powinien przyjechać do Dobrzenia - mówi poseł Witold Zembaczyński z Nowoczesnej. - Nie bójmy się użyć rodzaju żeńskiego - pani premier powinna przyjechać osobiście do protestujących. Sposób powiększenia Opola sprawia, że rząd jest częścią tego sporu, staje się stroną i w tym procesie musi brać odpowiedzialność za swoje decyzje.

- Tę sytuację trzeba jak najszybciej zakończyć - uważa Sławomir Kłosowski, eurodeputowany z Prawa i Sprawiedliwości. - Apeluję, żeby wszyscy ci, którzy poczuwają się, albo powinni poczuwać się do tego, że ten protest uruchomili, i do takiego stanu doprowadzili, żeby w pierwszej kolejności, nie oglądając się na rząd, zrobili wszystko, ażeby ten protest głodowy został zakończony.

- Tym ludziom zależy na tym, żeby ich wysłuchano - mówił Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej. - Oni chyba są już pogodzeni z tym, że rozporządzenie weszło w życie, natomiast jest jeszcze szereg problemów, których się nie rozwiązało. I na pewno ci ludzie chcieliby te problemy zasygnalizować przedstawicielowi rządu i zapytać, jaka byłaby szansa ich realizacji.

- Trzynasta doba protestu, ci protestujący naprawdę wyglądają źle. Niektórzy jadą na kroplówki i wracają - mówił Ryszard Wilczyński, poseł Platformy Obywatelskiej. - To jest naprawdę dramatyczne i w braku reakcji rządu jest coś absolutnie nieludzkiego. Oni mówią tak: już nie czujemy się ludźmi drugiego sortu, jesteśmy z jakiegoś trzeciego sortu.

- Kampania wyborcza się już skończyła a w kampanii Prawo i Sprawiedliwość obiecywało, że będzie słuchać ludzi, a w tym przypadku jest ewidentnie odwrotnie - mówił Grzegorz Sawicki z PSL. – Dziwię się, że przez 13 dni protestu, gdzie głodujący jasno wyrazili swoje oczekiwania, wojewoda zareagował tak późno, przyjeżdżając dopiero w Nowy Rok - mówił Sawicki.

- Dzisiaj jesteśmy w toku mediacji. To, że jest zawarte swoiste porozumienie z czwartku, to nie znaczy, że ten proces się skończył - mówi Paweł Grabowski, poseł Kukiz '15. - W toku rozmów w kurii biskupiej w czwartek padło bardzo wiele propozycji różnych rozwiązań. Protestujący chcieli spotkania i dziwi mnie, że do niego jeszcze nie doszło.

Wszyscy rozmówcy byli zgodni - sytuacja w Dobrzeniu Wielkim powinna być jak najszybciej unormowana, przede wszystkim ze względu na zdrowie protestujących.