- Angażowało to panny, które tego dnia były bardzo uważne - mówi Bogdan Jasiński z Muzeum Wsi Opolskiej. - Kobiety i dziewczyny słuchały szczekania psa. Ponieważ z tej strony, z której go usłyszały, powinien przyjść w przyszłości kawaler i wybranek serca. Wypatrywane były też ptaki, wróbel oznaczał kawalera, a wrona wdowca – dodaje Jasiński.

Wciąż aktualnym przesądem jest unikanie w wieczór wigilijny zaciągania długów.

- Unikano więc pożyczania od sąsiadki soli czy pieprzu, a za złą wróżbę uznawano odwiedziny niezapowiedzianej kobiety - dodaje Jasiński. - Mówi się :gość w dom, Bóg w dom", ale w Wigilię ten gość nie był pożądany – dodaje Jasiński.

Najbardziej popularnym wierzeniem jest przekonanie, że jaki jest dzień wigilijny, taki będzie cały przyszły rok. - Starano się więc nie kłócić, być życzliwym dla siebie, a dzień Wigilii był już czasem odpoczynku - tłumaczy Jasiński.