Opolscy politycy o zapowiadanych na 13 grudnia antyrządowych protestach
Antyrządowe protesty zapowiedziane na 13 grudnia oceniali w niedzielnej Loży Radiowej, opolscy politycy.
- Wspominam te czasy kiedy była godzina policyjna i represja, dlatego zaprotestuję we wtorek pod hasłem „Stop dewastacji Polski” – mówiła Jolanta Kawecka z Platformy Obywatelskiej. - Tam będą nauczyciele, rodzice, służba zdrowia, rolnicy, górnicy, organizacje pozarządowe. Wychodzimy na ulice, ponieważ upamiętnienia tej rocznicy jesteśmy nauczeni w kościele – dodała Kawecka.
- Obywatele chcą wyjść na ulice, bo aktorzy tamtych wydarzeń dziś nas moralizują – mówi poseł Witold Zembaczyński z Nowoczesnej. - Dziś trzon władzy PiS-u stanowią architekci stanu wojennego, choćby poseł Stanisław Piotrowicz przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Osoba, która jawnie kłamała, że nie ma nic wspólnego z tamtą władzą, a był prokuratorem oskarżającym opozycjonistów – mówi Zembaczyński
Poseł Paweł Grabowski z Kukiz 15, zaznacza, że każdy powinien mieć możliwość protestowania, jednak organizowanie protestów 13 grudnia skrytykował.
- Jedna wielka farsa. Grzegorz Schetyna mówił, że najpierw ulica, później Bruksela. Ulica nie wyszła, Bruksela nie wyszła, znów próbuje się wyciągać ludzi na ulice – stwierdził Grabowski.
- Bardzo dobrze pamiętam 13 grudnia 1981 roku, wtedy studiowałem, dziś ta data nas dzieli, a powinna łączyć - mówi Antoni Konopka z Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Źle się dzieje, że ta data zamiast łączyć, zaczyna dzielić. Protesty są potrzebne, ponieważ doprowadzono do wyraźnego podziału – dodaje.
- Nikt nie uwierzy w to, że w Polsce nie ma wolności – mówi Sławomir Kłosowski z Prawa i Sprawiedliwości. Poseł odniósł się do zakłócenia ostatniej miesięcznicy Smoleńskiej. - Byliśmy świadkami tego w jaki sposób można zohydzić miesięcznicę smoleńską. To jest ohydne. Trzeba znaleźć jakieś sensowne uregulowanie, aby Polacy nie byli napuszczani przez opozycję na siebie. Teraz tak się dzieje – dodał Kłosowski.
- Będę przypominał niedzielę 13 grudnia 1981, dlatego apeluję o jedność – mówi Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej. - To była tragedia, zamykanie internowanie tych, którzy walczyli o demokrację i lepszą Polską. Szczególnie w tym dniu powinniśmy być zgodni co do jednego, że była to tragedia i że doprowadziliśmy do tego, że Polska jest krajem demokratycznym – mówi Galla.
Dodajmy, że zapowiedź demonstracji pod hasłem „Stop dewastacji Polski” na wtorek (13.12) zapowiedział KOD oraz „Obywatele RP”.
- Obywatele chcą wyjść na ulice, bo aktorzy tamtych wydarzeń dziś nas moralizują – mówi poseł Witold Zembaczyński z Nowoczesnej. - Dziś trzon władzy PiS-u stanowią architekci stanu wojennego, choćby poseł Stanisław Piotrowicz przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Osoba, która jawnie kłamała, że nie ma nic wspólnego z tamtą władzą, a był prokuratorem oskarżającym opozycjonistów – mówi Zembaczyński
Poseł Paweł Grabowski z Kukiz 15, zaznacza, że każdy powinien mieć możliwość protestowania, jednak organizowanie protestów 13 grudnia skrytykował.
- Jedna wielka farsa. Grzegorz Schetyna mówił, że najpierw ulica, później Bruksela. Ulica nie wyszła, Bruksela nie wyszła, znów próbuje się wyciągać ludzi na ulice – stwierdził Grabowski.
- Bardzo dobrze pamiętam 13 grudnia 1981 roku, wtedy studiowałem, dziś ta data nas dzieli, a powinna łączyć - mówi Antoni Konopka z Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Źle się dzieje, że ta data zamiast łączyć, zaczyna dzielić. Protesty są potrzebne, ponieważ doprowadzono do wyraźnego podziału – dodaje.
- Nikt nie uwierzy w to, że w Polsce nie ma wolności – mówi Sławomir Kłosowski z Prawa i Sprawiedliwości. Poseł odniósł się do zakłócenia ostatniej miesięcznicy Smoleńskiej. - Byliśmy świadkami tego w jaki sposób można zohydzić miesięcznicę smoleńską. To jest ohydne. Trzeba znaleźć jakieś sensowne uregulowanie, aby Polacy nie byli napuszczani przez opozycję na siebie. Teraz tak się dzieje – dodał Kłosowski.
- Będę przypominał niedzielę 13 grudnia 1981, dlatego apeluję o jedność – mówi Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej. - To była tragedia, zamykanie internowanie tych, którzy walczyli o demokrację i lepszą Polską. Szczególnie w tym dniu powinniśmy być zgodni co do jednego, że była to tragedia i że doprowadziliśmy do tego, że Polska jest krajem demokratycznym – mówi Galla.
Dodajmy, że zapowiedź demonstracji pod hasłem „Stop dewastacji Polski” na wtorek (13.12) zapowiedział KOD oraz „Obywatele RP”.