WIOŚ zakończył kontrole "benzenowe". Pozwolenia środowiskowe pod znakiem zapytania
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zakończył kontrole w zakładach wykorzystujących benzen. Nałożono pierwsze mandaty, jednak sprawa "pików", czyli gwałtownych wzrostów poziomu emisji benzenu w Kędzierzynie - Koźlu, wciąż nie została wyjaśniona.
Gaworski dodaje, że zakładów nie można ukarać z powodu braku zapisów norm w zintegrowanych pozwoleniach środowiskowych. - Taki dokument sporządza urząd marszałkowski - mówi.
Manfred Grabelus z opolskiego urzędu marszałkowskiego przyznaje, że otrzymał zapytania od WIOŚ. Co do zarzutów związanych z brakiem norm w pozwoleniach środowiskowych uważa, że są one bezpodstawne, a sam dokument został sporządzony zgodnie z prawem.
- Sprawę obecnie rozpatrujemy. Trudno mi się odnosić do zarzutu, że czegoś nie ujęliśmy. Uważamy, że pozwolenie zintegrowane jest zgodne z prawem. Do tej pory inspektor ochrony środowiska nie miał zastrzeżeń – mówi Grabelus.
Manfred Grabelus dodaje, że średnioroczne stężenie benzenu w Kędzierzynie-Koźlu nie powinno przekroczyć norm. Przypomnijmy: pierwsze wyniki badań mieszkańców Kędzierzyna-Koźla pod kątem zatrucia benzenem wykazały u co 10. przebadanej osoby podwyższoną zawartość fenolu, który jest wyznacznikiem działania benzenu. Manfred Grabelus komentuje: - Stężenie fenolu we krwi nie jest podstawą do zamknięcia zakładu.