Po pożarze budynku komendy nyscy policjanci nadal bez tymczasowej siedziby
Nyska policja wciąż pracuje w spartańskich warunkach po niedawnym pożarze budynku komendy. Remont głównej siedziby jeszcze się nie rozpoczął, dach został jedynie przykryty folią. Funkcjonariusze niecierpliwie czekają na przeprowadzkę do budynku przy ul. Słowiańskiej, który zaoferowało starostwo.
- Meble możemy przewieźć nawet w ciągu jednego dnia, ale wystąpił problem od nas niezależny - mówi komendant powiatowy Piotr Smoleń. - Dotyczy podłączenia budynku do wewnętrznej, policyjnej sieci informatycznej. Wykonują to firmy telekomunikacyjne. Wiem, że są z tym jakieś techniczne problemy, firmy próbują to rozwiązać. My taką łączność musimy mieć z prawdziwego zdarzenia, to nie może być żadna prowizorka -dodaje kom. Smoleń.
Komendant ma nadzieję, że przeprowadzka to kwestia dni, bo chociaż policja pracuje na pełnych obrotach, to jednak obecne warunki służby są trudne. Część funkcjonariuszy przeszła do budynku naprzeciwko, gdzie mieszczą się służby prewencyjne, inni pozostali w spalonej siedzibie, gdzie zostało zaadaptowane pierwsze piętro jako doraźne biura.
Na razie trudno mówić o oszacowaniu strat po pożarze, dane będą wiarygodne dopiero przy przystąpieniu do remontu. Już jednak wiadomo, że będzie trzeba wymienić całą instalację elektryczną, niedawno zresztą wymienianą, bo w obiekcie dobiegał właśnie końca kapitalny remont.
Także aresztanci są przewożeni przez policję do komisariatu w Głuchołazach.
Obiekt, gdzie ma czasowo przeprowadzić się komenda, to była siedziba Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i Zarządu Dróg Powiatowych. Oszacowano, że można tam stworzyć 50 policyjnych stanowisk pracy.
Komendant ma nadzieję, że przeprowadzka to kwestia dni, bo chociaż policja pracuje na pełnych obrotach, to jednak obecne warunki służby są trudne. Część funkcjonariuszy przeszła do budynku naprzeciwko, gdzie mieszczą się służby prewencyjne, inni pozostali w spalonej siedzibie, gdzie zostało zaadaptowane pierwsze piętro jako doraźne biura.
Na razie trudno mówić o oszacowaniu strat po pożarze, dane będą wiarygodne dopiero przy przystąpieniu do remontu. Już jednak wiadomo, że będzie trzeba wymienić całą instalację elektryczną, niedawno zresztą wymienianą, bo w obiekcie dobiegał właśnie końca kapitalny remont.
Także aresztanci są przewożeni przez policję do komisariatu w Głuchołazach.
Obiekt, gdzie ma czasowo przeprowadzić się komenda, to była siedziba Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i Zarządu Dróg Powiatowych. Oszacowano, że można tam stworzyć 50 policyjnych stanowisk pracy.