- Mamy 4 pokoje, w sumie to jest 12 miejsc. Stajenka działa od 1 listopada do świąt wielkanocnych - mówi lider Kaczorowni, Mirosław Bagiński. - Skorzystać mogą wszyscy, którzy nie mają gdzie się schronić i potrzebują pomocy - dodaje.

Ci, którzy chcą przezimować w Stajence, mogą liczyć na łóżko z pościelą, trzy posiłki dziennie i ciepłe ubrania. Ale muszą podporządkować się zasadom panującym w domu.

- Absolutnie nie tolerujemy jakiegokolwiek alkoholu, jakichkolwiek narkotyków. Jeśli ktoś złamie tę zasadę jest wydalany. No i pracowitość, bo zatrudniamy ludzi do prac porządkowych na rzecz Barki – zaznacza Mirosław Bagiński.

Barkowicze są przygotowani, aby w razie potrzeby udostępnić dodatkowe miejsca noclegowe. W poprzednich latach zdarzało się, że potrzebujący spali nawet na materacach rozkładanych w jadalni. Bo ze Stajenki nikt nie jest odsyłany na mróz.