Poseł Grabowski po wykluczeniu z komisji ds. Amber Gold: "Nie wiem, kto mógł mnie inwigilować"
- To też pewnego rodzaju ulga, bo skala przekazanych materiałów jest ogromna - powiedział w porannej rozmowie W cztery oczy Kukiz'15 Paweł Grabowski pytany o powody, dla których nie otrzymał certyfikatu dostępu do informacji niejawnych, potrzebnego do pracy w komisji śledczej do sprawy wyjaśnienia afery Amber Gold.
ABW, przypomnijmy, ma podejrzenia, że opolski poseł może być obiektem zainteresowania obcych służb. - Dostałem decyzję od ABW do rąk własnych. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma obawę, przypuszczenie, że mogłem być przedmiotem zainteresowania obcych służb. Ja natomiast nie wiem kiedy, nie wiem jakich służb, nie wiem w jaki sposób miałem być inwigilowany - dodaje gość Radia Opole.
Komisja ds. Amber Gold analizuje około 150 tysięcy stron akt. Pytaliśmy, czy poseł dopuszcza myśl, że komuś mogło zależeć na wykluczeniu go z prac komisji? - Tego typu przypuszczenia również do nas docierały. Nie odpuszczam żadnej możliwości, ponieważ nie znam prawdy. Znam swój punkt widzenia, nie miała miejsce żadna współpraca czy świadomy kontakt.
Poseł Grabowski odwołał się od decyzji o wykluczeniu go z komisji.
- Nie dziwię się, że poseł Grabowski jest zaniepokojony - powiedział z kolei w Poglądach i Osądach dr Bartosz Maziarz, politolog i ekspert ds. bezpieczeństwa. - Działania ABW odbywają się wielotorowo, między innymi poprzez wywiad środowiskowy, sprawdzanie przez służby środkami technicznymi, osobowymi. Możliwości jest kilka. Widocznie w wyniku tego postępowania ABW stwierdziła, że na podstawie zgromadzonego materiału nie może wydać dla pana posła zaświadczenia dostępu do informacji tajnych i niejawnych - powiedział
ABW nie komentuje sprawy. Pierwszym źródłem informacji o inwigilowaniu posła Grabowskiego miał być według dr Maziarza drugi z opolskich członków komisji poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński.
Komisja ds. Amber Gold analizuje około 150 tysięcy stron akt. Pytaliśmy, czy poseł dopuszcza myśl, że komuś mogło zależeć na wykluczeniu go z prac komisji? - Tego typu przypuszczenia również do nas docierały. Nie odpuszczam żadnej możliwości, ponieważ nie znam prawdy. Znam swój punkt widzenia, nie miała miejsce żadna współpraca czy świadomy kontakt.
Poseł Grabowski odwołał się od decyzji o wykluczeniu go z komisji.
- Nie dziwię się, że poseł Grabowski jest zaniepokojony - powiedział z kolei w Poglądach i Osądach dr Bartosz Maziarz, politolog i ekspert ds. bezpieczeństwa. - Działania ABW odbywają się wielotorowo, między innymi poprzez wywiad środowiskowy, sprawdzanie przez służby środkami technicznymi, osobowymi. Możliwości jest kilka. Widocznie w wyniku tego postępowania ABW stwierdziła, że na podstawie zgromadzonego materiału nie może wydać dla pana posła zaświadczenia dostępu do informacji tajnych i niejawnych - powiedział
ABW nie komentuje sprawy. Pierwszym źródłem informacji o inwigilowaniu posła Grabowskiego miał być według dr Maziarza drugi z opolskich członków komisji poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński.