Znów protestowali przeciw powiększeniu Opola. Trzecia "miesięcznica" w centrum stolicy regionu
Przeciwnicy powiększenia Opola zorganizowali kolejny protest nazwany przez nich miesięcznicą pogrzebania demokracji na Opolszczyźnie.
Przypomnijmy, trzy miesiące temu Rada Ministrów wydała rozporządzenie akceptujące powiększenie miasta o 12 sołectw z czterech podopolskich gmin.
Protestujący spotkali się na placu Wolności, skąd w asyście policji przeszli przed ratusz, a później przed urząd wojewódzki. Tam pozostawili płonące znicze.
- Nasze nastawienie jest coraz gorsze, bo mieszkańcy są zdesperowani - ocenia Krystyna Pietrek, sołtys wsi Czarnowąsy.
- Ludzie codziennie przychodzą, dzwonią i pytają, co jeszcze można zrobić, bo nie odpuszczamy. Wiemy, jak żyje się naszym rodzinom na przykład we Wróblinie. Oni do dzisiaj nie czują się mieszkańcami Opola, ponieważ mieszkają na peryferiach. Jeżeli my zostaniemy przyłączeni, pozostaniemy na jeszcze dalszym przedmieściu. Nikt z Opola nie zajrzy za las do Świerkli. Ciekawe, czy straż miejska będzie chociaż wiedzieć, gdzie leży taka miejscowość - podkreśla.
Protestujący zapowiadają organizowanie kolejnych miesięcznic, nawet po nowym roku, kiedy ma wejść w życie rozporządzenie Rady Ministrów.
Dodajmy, że dziś nad sprawą powiększenia Opola pochyliła się samorządowa komisja sejmowa.
Protestujący spotkali się na placu Wolności, skąd w asyście policji przeszli przed ratusz, a później przed urząd wojewódzki. Tam pozostawili płonące znicze.
- Nasze nastawienie jest coraz gorsze, bo mieszkańcy są zdesperowani - ocenia Krystyna Pietrek, sołtys wsi Czarnowąsy.
- Ludzie codziennie przychodzą, dzwonią i pytają, co jeszcze można zrobić, bo nie odpuszczamy. Wiemy, jak żyje się naszym rodzinom na przykład we Wróblinie. Oni do dzisiaj nie czują się mieszkańcami Opola, ponieważ mieszkają na peryferiach. Jeżeli my zostaniemy przyłączeni, pozostaniemy na jeszcze dalszym przedmieściu. Nikt z Opola nie zajrzy za las do Świerkli. Ciekawe, czy straż miejska będzie chociaż wiedzieć, gdzie leży taka miejscowość - podkreśla.
Protestujący zapowiadają organizowanie kolejnych miesięcznic, nawet po nowym roku, kiedy ma wejść w życie rozporządzenie Rady Ministrów.
Dodajmy, że dziś nad sprawą powiększenia Opola pochyliła się samorządowa komisja sejmowa.