Nysa: Dziedziniec Pałacu Biskupiego w pełnej krasie
Po kilku miesiącach prac remontowo - renowacyjnych, dzisiaj są zdejmowane rusztowania na dziedzińcu nyskiego muzeum. Oprócz nowej, szarej elewacji, dziedziniec zyskał też trzy odświeżone i zakonserwowane zegary słoneczne, które stanowią ewenement w skali kraju.
- Całość prac była kosztowna i objęta ścisłym nadzorem konserwatora, każdy detal został komisyjnie uzgodniony - mówi dyrektor muzeum Edward Hałajko. - Może nieco dziwić kolorystyka dziedzińca, która odbiega od ciepłych barw elewacji na zewnątrz całego budynku. Tak zdecydowaliśmy w wyniku oceny badań stratygraficznych, bowiem Pałac Biskupi był budowany w kilku fazach. W taki sposób chcieliśmy pokazać właśnie jedną z faz jego budowy - wyjaśnia.
Perełką tego miejsca są także trzy zegary słoneczne, umieszczone na ścianach dziedzińca. Wszystkie zostały poddane konserwacji, przy czym największy był najbardziej zniszczony.
- Trzy zegary w jednym miejscu, to niesamowita rzadkość – mówi dyrektor.
Koszt remontu dziedzińca to nieco ponad 400 tys. zł. 300 tysięcy przekazało na ten cel nyskie starostwo, resztę dołożyło ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego.
Perełką tego miejsca są także trzy zegary słoneczne, umieszczone na ścianach dziedzińca. Wszystkie zostały poddane konserwacji, przy czym największy był najbardziej zniszczony.
- Trzy zegary w jednym miejscu, to niesamowita rzadkość – mówi dyrektor.
Koszt remontu dziedzińca to nieco ponad 400 tys. zł. 300 tysięcy przekazało na ten cel nyskie starostwo, resztę dołożyło ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego.