Domaszowice sprzedadzą swoje długi prywatnej firmie. Opozycja ostrzega przed dalszym zadłużaniem gminy
Na dzisiejszej sesji (19.09) radni Domaszowic zdecydowali o wprowadzeniu procesu tak zwanej subrogacji w samorządzie. Prywatna firma kupi blisko 5-milionowy dług od gminy, a spłata wierzytelności nastąpi do 2030 roku. Dług zostanie powiększony o ponad 2 mln złotych. To odsetki i wynagrodzenie dla firmy, która dług odkupi. Zdaniem radnych opozycji, to dalsze zadłużanie samorządu, którego finanse są dziś w opłakanym stanie.
Radny Zbigniew Jachym podkreśla, że wójt Domaszowic od kilku lat zaciąga kolejne kredyty na spłatę różnych zobowiązań.
- Dzisiejsza propozycja to gwóźdź do trumny naszych finansów – ostrzega. - Wójt nas cały czas przekonuje, że wszystko jest w porządku, a my się na niczym nie znamy. Teraz nam proponuje, aby ten dług, 5 mln złotych, sprzedać prywatnej firmie lub instytucji i zapłacić za to 7,5 mln. Spłata zostanie rozłożona na 15 lat, wójt pójdzie za dwa lata na emeryturę, a my zostaniemy z długami. Potem mieszkańcy do nas będą mieć pretensję – wyjaśnia Jachym.
Radni opozycji tłumaczą, że to działania wyłącznie pod publikę, by Regionalna Izba Obrachunkowa nie wnosiła zastrzeżeń co do wysokości wskaźników zadłużenia gminy.
- To nieprawda – komentuje wójt Domaszowic Zenon Kotarski, który w lokalnym samorządzie jest od 30 lat. - Nasze zadłużenie jeszcze dwa lata temu wynosiło ponad 6 mln złotych, a dziś mówimy już o mniejszej kwocie. Subrogacja nam bardziej pomoże niż zaszkodzi – dodaje szef gminy.
- Nasze działanie jest związane z dochodami, które rokrocznie nam się uszczuplają. To problem nie tylko naszej gminy. Musimy szukać różnych rozwiązań i ta dzisiejsza sesja była właśnie poświęcona konsolidacji naszych długów. Jeśli nie chcemy zostać w tyle i nadal próbować realizować inwestycje w Domaszowicach, to takie kroki musieliśmy podjąć – wyjaśnia Kotarski.
Większością głosów radni z Domaszowic zgodzili się na konsolidację długów, a opozycja zażądała od wójta dymisji. Ten uznał, że to czysta złośliwość polityczna.
Do sprawy będziemy wracać.
- Dzisiejsza propozycja to gwóźdź do trumny naszych finansów – ostrzega. - Wójt nas cały czas przekonuje, że wszystko jest w porządku, a my się na niczym nie znamy. Teraz nam proponuje, aby ten dług, 5 mln złotych, sprzedać prywatnej firmie lub instytucji i zapłacić za to 7,5 mln. Spłata zostanie rozłożona na 15 lat, wójt pójdzie za dwa lata na emeryturę, a my zostaniemy z długami. Potem mieszkańcy do nas będą mieć pretensję – wyjaśnia Jachym.
Radni opozycji tłumaczą, że to działania wyłącznie pod publikę, by Regionalna Izba Obrachunkowa nie wnosiła zastrzeżeń co do wysokości wskaźników zadłużenia gminy.
- To nieprawda – komentuje wójt Domaszowic Zenon Kotarski, który w lokalnym samorządzie jest od 30 lat. - Nasze zadłużenie jeszcze dwa lata temu wynosiło ponad 6 mln złotych, a dziś mówimy już o mniejszej kwocie. Subrogacja nam bardziej pomoże niż zaszkodzi – dodaje szef gminy.
- Nasze działanie jest związane z dochodami, które rokrocznie nam się uszczuplają. To problem nie tylko naszej gminy. Musimy szukać różnych rozwiązań i ta dzisiejsza sesja była właśnie poświęcona konsolidacji naszych długów. Jeśli nie chcemy zostać w tyle i nadal próbować realizować inwestycje w Domaszowicach, to takie kroki musieliśmy podjąć – wyjaśnia Kotarski.
Większością głosów radni z Domaszowic zgodzili się na konsolidację długów, a opozycja zażądała od wójta dymisji. Ten uznał, że to czysta złośliwość polityczna.
Do sprawy będziemy wracać.