Jarmark Franciszkański przyciągnął tysiące kupujących. Kiepska pogoda nie przeszkodziła
Tegoroczny Jarmark Franciszkański w Opolu, mimo chłodu i sobotniego deszczu, cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Zarówno kupujący jak i sprzedający chwalą sobie atmosferę, różnorodność oferowanych produktów i wysoką frekwencję.
W tym roku wystawiali się rzemieślnicy, osoby oferujące rękodzieło, sery, wędliny, a nawet firanki. Nie brakowało straganów z wykonanymi ręcznie ubraniami, ozdobami czy gadżetami wnętrzarskimi.
Najbardziej udana była niedziela, to przyznają i kupujący, i sprzedający.
- Właśnie taka pogoda mi odpowiada, nie ma gorącego słońca. Kupiłam kurtkę, ciasto, smalec. Drugi dzień jest udany, wczoraj padało i było bardzo mało ludzi. Ten jarmark bardzo mi się podoba, zawsze tutaj coś kupię – mówi nam Margareta.
- Niedziela jest bardzo udana, wczoraj było gorzej. Zainteresowanie produktami węgierskimi jest bardzo duże. Kupujący znają naszą ofertę, wiedzą, czego chcą i co im smakuje. Większość to nasi stali klienci – mówi Justyna Zwarycz ze stoiska sprzedającego węgierskie produkty.
- Opolan interesują miody, wiedzą o nich bardzo dużo. W tym sezonie bardzo dużą popularnością cieszy się miód ze słonecznika i wrzosu. Jarmark Franciszkański zawsze przyciąga tłumy, warto tutaj być - dodaje pszczelarka Anna Kasprzak.
Odwiedzający jarmark w niedzielne popołudnie mogli posłuchać koncertu muzyki operetkowej, zobaczyć występ tańców pokazanych na Światowych Dniach Młodzieży. Na zakończenie zaprezentował się zespół AFAR, który znany jest z chrześcijańskiego repertuaru. Tradycyjnie franciszkanie przygotowali krówki oraz chleb ze smalcem własnej produkcji i ogórkiem.
Najbardziej udana była niedziela, to przyznają i kupujący, i sprzedający.
- Właśnie taka pogoda mi odpowiada, nie ma gorącego słońca. Kupiłam kurtkę, ciasto, smalec. Drugi dzień jest udany, wczoraj padało i było bardzo mało ludzi. Ten jarmark bardzo mi się podoba, zawsze tutaj coś kupię – mówi nam Margareta.
- Niedziela jest bardzo udana, wczoraj było gorzej. Zainteresowanie produktami węgierskimi jest bardzo duże. Kupujący znają naszą ofertę, wiedzą, czego chcą i co im smakuje. Większość to nasi stali klienci – mówi Justyna Zwarycz ze stoiska sprzedającego węgierskie produkty.
- Opolan interesują miody, wiedzą o nich bardzo dużo. W tym sezonie bardzo dużą popularnością cieszy się miód ze słonecznika i wrzosu. Jarmark Franciszkański zawsze przyciąga tłumy, warto tutaj być - dodaje pszczelarka Anna Kasprzak.
Odwiedzający jarmark w niedzielne popołudnie mogli posłuchać koncertu muzyki operetkowej, zobaczyć występ tańców pokazanych na Światowych Dniach Młodzieży. Na zakończenie zaprezentował się zespół AFAR, który znany jest z chrześcijańskiego repertuaru. Tradycyjnie franciszkanie przygotowali krówki oraz chleb ze smalcem własnej produkcji i ogórkiem.