Niemiecki rząd zajmuje się sprawą powiększenia Opola? Publicznie padły takie deklaracje
Berlin włącza się w spór o powiększenie Opola - informuje w ogólnopolskim wydaniu Gazeta Wyborcza. Wspomniał o tym Hartmut Koschyk, pełnomocnik rządu niemieckiego ds. mniejszości, na opolskich uroczystościach 25-lecia podpisania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie.
- Hartmut Koschyk nawiązał przede wszystkim do konieczności dialogu - mówi Radiu Opole Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim. - W swoim przemówieniu zachęcał polski rząd, aby jednak nie podejmować decyzji ponad głowami mieszkańców, w tym przypadku również obywateli polskich należących do mniejszości. Zachęcał do dialogu, wskazując na to, że jest to w pierwszej kolejności sprawa wewnętrzna Polski, niemniej jednak w związku z tym, iż jest planowane na nowo podjęcie obrad polsko-niemieckiego okrągłego stołu, więc jest rzeczą naturalną, że ten temat też podczas tych obrad będzie poruszony - wyjaśnia Bartek.
Sprawę Dużego Opola analizuje w Berlinie Urząd Kanclerski, MSW i MSZ - czytamy w artykule Wyborczej.
- To naturalna procedura dyplomatyczna, która się toczy za sprawą komunikacji z konsulatem i nie było w tej kwestii specjalnych zabiegów ze strony Mniejszości Niemieckiej - informuje Bartek. - My, owszem, również takie informacje na prośbę tych instytucji przekazywaliśmy, bo sprawa dotyczy bądź co bądź złamania praw mniejszości. Narusza również postanowienia polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, w którym mówi się właśnie o przyjaznej współpracy i tym, że pewne decyzje podejmowane są kolegialnie z udziałem zainteresowanych stron, a wiemy, że tutaj to odbyło się inaczej - podkreśla.
Sesja tak zwanego polsko-niemieckiego okrągłego stołu - z udziałem przedstawicieli rządów obu krajów oraz Mniejszości Niemieckiej i niemieckiej Polonii - ma się odbyć jesienią tego roku w Berlinie.
Opolski ratusz nie komentuje doniesień prasowych na temat zainteresowania rządu niemieckiego tematem powiększenia Opola.
Sprawę Dużego Opola analizuje w Berlinie Urząd Kanclerski, MSW i MSZ - czytamy w artykule Wyborczej.
- To naturalna procedura dyplomatyczna, która się toczy za sprawą komunikacji z konsulatem i nie było w tej kwestii specjalnych zabiegów ze strony Mniejszości Niemieckiej - informuje Bartek. - My, owszem, również takie informacje na prośbę tych instytucji przekazywaliśmy, bo sprawa dotyczy bądź co bądź złamania praw mniejszości. Narusza również postanowienia polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, w którym mówi się właśnie o przyjaznej współpracy i tym, że pewne decyzje podejmowane są kolegialnie z udziałem zainteresowanych stron, a wiemy, że tutaj to odbyło się inaczej - podkreśla.
Sesja tak zwanego polsko-niemieckiego okrągłego stołu - z udziałem przedstawicieli rządów obu krajów oraz Mniejszości Niemieckiej i niemieckiej Polonii - ma się odbyć jesienią tego roku w Berlinie.
Opolski ratusz nie komentuje doniesień prasowych na temat zainteresowania rządu niemieckiego tematem powiększenia Opola.