Karol Okrasa odpowiedział na zaproszenie opolanki. Przyjechał do jej klasy, aby wspólnie gotować
Karol Okrasa gotował dziś z dziećmi klasy integracyjnej w Szkole Podstawowej nr 5 w Opolu. Zaproszony został przez uczennice Kaję, która napisała do niego list, w którym opowiedziała o swojej fascynacji gotowaniem i poprosiła o spotkanie.
Uczniowie pod okiem kucharza przygotowali desery oraz poznawali tajniki smacznej kuchni. Karol Okrasa opowiadał również o swojej przygodzie z kuchnią, przekonując, że często to dzieci mają ciekawe pomysły na oryginalne potrawy.
- To jest fantastyczne, że dzieci mają szersze spojrzenie na kuchnię, dzięki czemu staje się ona bardzo oryginalna i niepowtarzalna. To właśnie oni będą kształtować trendy w przyszłości – mówi Okrasa.
- Bardzo lubię program, w którym występuje pan Okrasa, wpadłam więc na pomysł, że z mamą napiszemy do niego list z zaproszeniem. Bardzo się cieszę, że przyjechał do nas do klasy. Gdy go zobaczyłam, to spełniło się moje marzenie – mówi Kaja Wesołowska.
- Bardzo mi się podobały te zajęcia. Dowiedziałem się, jak zdrowo się odżywiać i jakie przygotowywać dania. Ja najbardziej lubię zupę marchewkową z krewetkami – dodaje Kuba Śmierciak.
Okrasa zachęcał również do dostosowywania gotowanych potraw do pór roku, radził także, aby na stole często gościły warzywa, owoce, a jesienią kiszonki. Na zakończenie nie zabrakło autografów i wspólnych zdjęć.
- To jest fantastyczne, że dzieci mają szersze spojrzenie na kuchnię, dzięki czemu staje się ona bardzo oryginalna i niepowtarzalna. To właśnie oni będą kształtować trendy w przyszłości – mówi Okrasa.
- Bardzo lubię program, w którym występuje pan Okrasa, wpadłam więc na pomysł, że z mamą napiszemy do niego list z zaproszeniem. Bardzo się cieszę, że przyjechał do nas do klasy. Gdy go zobaczyłam, to spełniło się moje marzenie – mówi Kaja Wesołowska.
- Bardzo mi się podobały te zajęcia. Dowiedziałem się, jak zdrowo się odżywiać i jakie przygotowywać dania. Ja najbardziej lubię zupę marchewkową z krewetkami – dodaje Kuba Śmierciak.
Okrasa zachęcał również do dostosowywania gotowanych potraw do pór roku, radził także, aby na stole często gościły warzywa, owoce, a jesienią kiszonki. Na zakończenie nie zabrakło autografów i wspólnych zdjęć.