Dzieci z Ukrainy na wakacjach w Nysie. Kopią piłkę i zwiedzają region
Robert Lewandowski jest ich idolem, a ulubionym zajęciem gra w piłkę nożną. W Nysie gości 30-osobowa grupa dzieci z Tarnopola i Kołomyi na Ukrainie. Przyjechały na sportowe wakacje, aby rozgrywać mecze z Czechami i nyskimi drużynami.
Dla wielu z nich jest to jedyny wakacyjny wypoczynek tym bardziej, że kanikuła na Ukrainie trwa aż 3 miesiące. Mają urozmaicony program pobytu, zatem i opiekunom i młodzieży wszystko się podoba.
- Nysa jest piękna, ludzie przyjacielscy, dobrze nas też karmią. Wszystko nam smakuje, a potrawy są podobne jak u nas, na Ukrainie – mówią młodzi sportowcy. Organizatorzy zadbali też o atrakcje – są wycieczki po okolicy, przejazdy ciuchcią miejską, wypady nad jezioro.
Opiekunka Ulana Gołub, która jest zarazem dyrektorką szkoły muzycznej w Kołomyi podkreśla, że dzięki tej wizycie dzieci mogły też poznać czeskich sportowców, jak i nyską młodzież.
- Takie międzynarodowe kontakty są nieocenione – mówi Radiu Opole.
Dodajmy, że ukraińska młodzież przyjechała na zaproszenie Stowarzyszenia Miast Partnerskich Nysy, któremu szefuje Regina Stajak. Wyjazd dofinansował także nyski magistrat, starostwo powiatowe, urząd marszałkowski i samorządy Tarnopola i Kołomyi.
- Nysa jest piękna, ludzie przyjacielscy, dobrze nas też karmią. Wszystko nam smakuje, a potrawy są podobne jak u nas, na Ukrainie – mówią młodzi sportowcy. Organizatorzy zadbali też o atrakcje – są wycieczki po okolicy, przejazdy ciuchcią miejską, wypady nad jezioro.
Opiekunka Ulana Gołub, która jest zarazem dyrektorką szkoły muzycznej w Kołomyi podkreśla, że dzięki tej wizycie dzieci mogły też poznać czeskich sportowców, jak i nyską młodzież.
- Takie międzynarodowe kontakty są nieocenione – mówi Radiu Opole.
Dodajmy, że ukraińska młodzież przyjechała na zaproszenie Stowarzyszenia Miast Partnerskich Nysy, któremu szefuje Regina Stajak. Wyjazd dofinansował także nyski magistrat, starostwo powiatowe, urząd marszałkowski i samorządy Tarnopola i Kołomyi.