- Okazało się, że argumenty wtedy były takie same, jakich używamy dzisiaj - mówi prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. - Cytaty: "Gmina miejska upomina się o to, co jest jej niezbędne do przeżycia, powinniśmy pamiętać o tym, że poszerzenie miasta to nadrobienie tego, co przez długie lata przez rozwój zostało wyprzedzone i musi być nadrobione"; "urzędnicy włączonych miejscowości nie muszą się obawiać utraty charakteru urzędniczego, a gminne życie zostanie zachowane", "brak rozwoju przestrzennego i obszarów do zasiedlenia", "korzystanie z instytucji kulturalnych i socjalnych w mieście przez mieszkańców spoza Opola obciąża miasto finansowo" - przytacza zapisy sprzed lat.

- W starych dokumentach podkreślano też, że Opole utrzymuje szkoły, z których korzystają okoliczni mieszkańcy - cytuje dalej prezydent Wiśniewski.

- "Przykładem jest wyposażenie szkół wyższych, powszechnych i pozostałych jak zawodowe przez dzieci i młodzież spoza Opola". I dalej: "Dzisiejsze powiększenie miasta jest nieuchronne i rozwiązaniem jest poszerzenie granic o Polską Nową Wieś, Kolonię Gosławicką, Wróblin, Czarnowąsy, Krzanowice, Półwieś, Szczepanowice, Groszowice i Winów"- czyta prezydent Opola.

W odnalezionych dokumentach z lat 20. XX wieku wskazywano także na konieczność budowy obwodnicy i nowej przeprawy przez Odrę.