Wielki Piątek - dzień modlitwy, zadumy i oczyszczenia. Także ścisłego postu
Dziś Wielki Piątek – pamiątka męki Chrystusa i zarazem dzień ścisłego postu w kościele katolickim. - Nie powinniśmy spożywać mięsa, a przede wszystkim nadmiernie się objadać. Pić możemy do woli - mówi nyski prałat ksiądz Mikołaj Mróz.
„Potus non frangit ieiunium” – napoje nie łamią postu. To słuszna zasada, zdaniem nyskiego prałata, którą sam stosuje, żeby nie zasłabnąć w konfesjonale. Ale już posiłki w Wielki Piątek powinny być ograniczone do minimum. Rano i wieczorem chleb np. z herbatą albo kawą, a na obiad ziemniaki z kefirem, czy też ze śledziami.
- Ważne jest, aby się nie objadać. Nie pości ten, kto wprawdzie unika mięsa, ale da radę misce ruskich pierogów. W miarę upływu lat zmienia się też rozumienie postu. Kiedyś było nawet tzw. przedpoście, czyli unikanie potraw mlecznych, masła, a post właściwy przebiegał dosłownie o chlebie i wodzie. Dzisiaj, kiedy mówię dzieciom, że rano powinien być chleb z wodą, a wieczorem woda z chlebem, to się śmieją – mówi prałat.
Wielki Piątek, to także czas oczyszczenia – dosłownie i w przenośni.
- Porządki należy przeprowadzać nie tylko w domu, przede wszystkim we własnej duszy. Pogodzić się z bratem, z sąsiadem, wymieść stare "kwasy". Bo idzie nowe, czyste - mówi proboszcz bazyliki.
- Ważne jest, aby się nie objadać. Nie pości ten, kto wprawdzie unika mięsa, ale da radę misce ruskich pierogów. W miarę upływu lat zmienia się też rozumienie postu. Kiedyś było nawet tzw. przedpoście, czyli unikanie potraw mlecznych, masła, a post właściwy przebiegał dosłownie o chlebie i wodzie. Dzisiaj, kiedy mówię dzieciom, że rano powinien być chleb z wodą, a wieczorem woda z chlebem, to się śmieją – mówi prałat.
Wielki Piątek, to także czas oczyszczenia – dosłownie i w przenośni.
- Porządki należy przeprowadzać nie tylko w domu, przede wszystkim we własnej duszy. Pogodzić się z bratem, z sąsiadem, wymieść stare "kwasy". Bo idzie nowe, czyste - mówi proboszcz bazyliki.