Wieś się wyludnia, a sołtysów nadal się nie docenia
Są poborcami podatku rolnego i leśnego, reprezentuje sołectwo na zewnątrz m.in. w kontaktach z gminą. Ciągle niedoceniani pozostają sołtysi. Ich rola jest szczególnie trudna teraz, gdy wieś się wyludnia. Również w Prudniku obchodzono dzień sołtysa.
- Nasz urząd jest słabo umocowany prawnie – uważa Damian Szepelawy, sołtys Szybowic. - Wiele zadań wykonujemy z grzeczności, żeby pomóc mieszkańcom, np. potwierdzenie podpisu dla instytucji państwowych, takich, jak KRUS, czy urząd skarbowy. Dzisiaj robi to notariusz w swoim biurze, a my, jako sołtysi, wykonujemy to w terenie.
- Przede wszystkim cieszy mnie dobra współpraca sołtysów z burmistrzem i radnymi – mówi Elżbieta Bodnar – Cieluch, sołtys Dębowca. - Martwię się jednak podejściem ludzi, którzy sprowadzili się z miasta do wsi. Twierdzą, że wszystko należy im się ot tak, ponieważ płacą podatki. To bardzo przykre podejście.
Sprawujących ten urząd wybiera zebranie wiejskie. Sołtys jest organem wykonawczym sołectwa, które jest jednostką pomocniczą gminy.
- Przede wszystkim cieszy mnie dobra współpraca sołtysów z burmistrzem i radnymi – mówi Elżbieta Bodnar – Cieluch, sołtys Dębowca. - Martwię się jednak podejściem ludzi, którzy sprowadzili się z miasta do wsi. Twierdzą, że wszystko należy im się ot tak, ponieważ płacą podatki. To bardzo przykre podejście.
Sprawujących ten urząd wybiera zebranie wiejskie. Sołtys jest organem wykonawczym sołectwa, które jest jednostką pomocniczą gminy.