Wojsko to służba, nie zawód. Nie każdy chętny założy jednak mundur
Trwa kwalifikacja wojskowa w województwie opolskim. Dwudziestojednolatkowie, którzy otrzymali wezwanie, badani są przez lekarzy i otrzymują odpowiednią kategorię zdatności bądź niezdatności do służby w wojsku.
Co ważne, tylko pozytywne przejście kwalifikacji oraz późniejsza służba w Narodowych Siłach Rezerwowych dają szansę na zawodową służbę. Wojskowi podkreślają przy tym, że nie powinno się traktować bycia zawodowym żołnierzem jak każdej innej pracy.
- To służba - mówi major Arkady Smoliński z Wojskowej Komendy Uzupełnień w Opolu. - Jeżeli ktoś to w ten sposób widzi, odnajdzie się w wojsku. Ktoś, kto uważa, że wojsko to sposób na zatrudnienie i dochód, nie wytrzyma tego napięcia, jakie towarzyszy służbie – dodaje major Smoliński.
- Obecnie każdy żołnierz w każdej chwili może zrezygnować ze służby w wojsku, bowiem podpisywane są indywidualne kontrakty - mówi major Smoliński.
Wojsko szuka specjalistów oraz osób wykwalifikowanych i dlatego, według majora Smolińskiego, nie każdy, mimo chęci, może liczyć na podpisanie kontraktu.
- To służba - mówi major Arkady Smoliński z Wojskowej Komendy Uzupełnień w Opolu. - Jeżeli ktoś to w ten sposób widzi, odnajdzie się w wojsku. Ktoś, kto uważa, że wojsko to sposób na zatrudnienie i dochód, nie wytrzyma tego napięcia, jakie towarzyszy służbie – dodaje major Smoliński.
- Obecnie każdy żołnierz w każdej chwili może zrezygnować ze służby w wojsku, bowiem podpisywane są indywidualne kontrakty - mówi major Smoliński.
Wojsko szuka specjalistów oraz osób wykwalifikowanych i dlatego, według majora Smolińskiego, nie każdy, mimo chęci, może liczyć na podpisanie kontraktu.