Opolscy fizycy uczestniczą w przełomowym projekcie
Zespół fizyków Uniwersytetu Opolskiego bierze udział w prestiżowym projekcie badawczym Wendelstein 7-X, mającym na celu opanowanie technologii kontrolowanej fuzji termojądrowej, która może stać się niewyczerpalnym źródłem energii. Do tej pory wytwarzano plazmę helową, dziś w stellaratorze Instytutu Fizyki Plazmowej w Greifswaldzie, gdzie przebywa opolanin dr Ireneusz Książek rozpoczęto wytwarzanie plazmy wodorowej. – Dzięki tym badaniom w dalekiej przyszłości prawdopodobnie uda się zbudować bezpieczną elektrownię jądrową – mówi dr Katarzyna Książek, która administruje projektem.
- W tej chwili elektrownie jądrowe opierają się na rozpadzie promieniotwórczym i dopóki my to kontrolujemy, jest w porządku, ale jeśli nam się to wymknie spod kontroli, to wtedy mamy takie katastrofy, jak ta w Czarnobylu. Fuzja termojądrowa ma to do siebie, że jeśli przestaniemy ją tworzyć to samoczynnie nic się nie stanie, więc można powiedzieć, że jest to w miarę bezpieczne uzyskiwanie energii – wyjaśnia.
Badania rozpoczęto w 2005 roku i prowadzone są m.in. przez ośrodki naukowe w Opolu, Warszawie, Krakowie i Greifswaldzie. Opolanie pracują nad spektrometrem do diagnostyki zanieczyszczeń syntezy.
- Na uniwersytecie w laboratorium fizyki plazmy jest takie małe urządzenie, które ma sprawdzać czystość tej plazmy, która będzie wytwarzania w stellaratorze w Greifswaldzie – dodaje dr Książek.
Badaczom udało się otrzymać plazmę o temperaturze 70 milionów Kelwinów, czyli czterokrotnie większą niż temperatura jądra Słońca.
- Na razie czas trwania tej plazmy wynosi ułamki sekund, a zależy nam, aby to działało w czasie rzędu godziny. Problem z utrzymaniem plazmy polega na tym, że nie ma odpowiedniego naczynia, dlatego najlepszym takim „naczyniem” jest pole magnetyczne, które trzeba sztucznie wytworzyć. To jest nieco paradoksalne urządzenie, bo z jednej strony w środku ma być plazma i temperatura rzędu 100 milionów Kelwinów, a z drugiej strony magnesy, które mają utrzymywać tę plazmę są magnesami nadprzewodzącymi, więc tam musi być temperatura bliska 0 K. To urządzenie zatem, będzie miało największy gradient temperatury we wszechświecie – tłumaczy prof. Józef Musielok, który był pierwszym szefem opolskiego zespołu.
W projekt zaangażowanych jest sześcioro opolskich fizyków. Pierwsza plazma wodorowa, którą dziś wytworzono miała temperaturę ponad 80 mln K i trwała 400 ms, a przycisk, uruchamiający pierwszą sekwencję zdarzeń obsłużyła Kanclerz Niemiec, dr Angela Merkel.
Badania rozpoczęto w 2005 roku i prowadzone są m.in. przez ośrodki naukowe w Opolu, Warszawie, Krakowie i Greifswaldzie. Opolanie pracują nad spektrometrem do diagnostyki zanieczyszczeń syntezy.
- Na uniwersytecie w laboratorium fizyki plazmy jest takie małe urządzenie, które ma sprawdzać czystość tej plazmy, która będzie wytwarzania w stellaratorze w Greifswaldzie – dodaje dr Książek.
Badaczom udało się otrzymać plazmę o temperaturze 70 milionów Kelwinów, czyli czterokrotnie większą niż temperatura jądra Słońca.
- Na razie czas trwania tej plazmy wynosi ułamki sekund, a zależy nam, aby to działało w czasie rzędu godziny. Problem z utrzymaniem plazmy polega na tym, że nie ma odpowiedniego naczynia, dlatego najlepszym takim „naczyniem” jest pole magnetyczne, które trzeba sztucznie wytworzyć. To jest nieco paradoksalne urządzenie, bo z jednej strony w środku ma być plazma i temperatura rzędu 100 milionów Kelwinów, a z drugiej strony magnesy, które mają utrzymywać tę plazmę są magnesami nadprzewodzącymi, więc tam musi być temperatura bliska 0 K. To urządzenie zatem, będzie miało największy gradient temperatury we wszechświecie – tłumaczy prof. Józef Musielok, który był pierwszym szefem opolskiego zespołu.
W projekt zaangażowanych jest sześcioro opolskich fizyków. Pierwsza plazma wodorowa, którą dziś wytworzono miała temperaturę ponad 80 mln K i trwała 400 ms, a przycisk, uruchamiający pierwszą sekwencję zdarzeń obsłużyła Kanclerz Niemiec, dr Angela Merkel.