Szkoła zostanie wygaszona, a proces ma zakończyć się 31 sierpnia 2018 roku.

Jak zapewnia Irena Szott, naczelnik wydziału oświaty, kultury i sportu w opolskim starostwie, sytuacja szkoły jest analizowana od co najmniej trzech lat, a próby zainteresowania młodzieży nie poprawiły sytuacji.

- Mimo usilnych starań uatrakcyjnienia pobytu w szkole, poszerzenia oferty edukacyjnej, wprowadzania nowych zawodów i innowacji pedagogicznych, nabór był niezadowalający. Jeżeli chodzi o technikum, od dwóch lat nie uruchamiamy pierwszej klasy - tłumaczy.

Duże znaczenie ma również bezpośrednie sąsiedztwo Opola.

- Młodzież wybierająca swoją dalszą drogę edukacyjną jest w wieku dorastania i ma potrzeby związane z poznawaniem świata. Duże miasto przyciąga, bo są kina, baseny czy imprezy w plenerze - można w nich uczestniczyć przy okazji pobytu w szkole - wyjaśnia.

Szott dodaje, że w ostatnich latach opolskie starostwo dopłaca do funkcjonowania szkoły po 600 tysięcy złotych rocznie.