Dawniej w uroczystość świętego Szczepana posypywano znajomych, czasami i księży, poświęconym owsem. Tak symbolicznie przypominano kamienowanie świętego Szczepana.
- Dziś ten święty jest wzorem miłości bliźniego - mówi ksiądz Erwin Mateja wykładowca na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego.

- Jako ten, który w pełni idzie za Chrystusem, co nie wszystkim się podoba i ofiaruje za niego swoje życie. Tutaj się spełnia to, że nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś za nią oddaje swoje życie – dodaje Mateja.

W części kościołów w diecezji opolskiej do dziś utrzymał się zwyczaj, że pod koniec mszy księża obsypują dzieci cukierkami.

W tradycji "wsi opolskiej" znany był zwyczaj obrzucania kobiet jabłkami jako przypomnienie o Ewie, która zerwała jabłko, skusiła Adama, a on je zjadł, co było przyczyną wygnania z raju.

Dziś również zaczyna się czas kolędowania. W niektórych niewielkich parafiach w Polsce to właśnie drugiego dnia świąt, domownicy czekają na odwiedziny duszpasterskie. Częściej jednak spodziewać się można grupy osób, które przedstawiają scenki z narodzenia Jezusa i śpiewają kolędy.

- W tym roku, podczas spotkań duszpasterskich, będziemy podkreślać zainicjowany 8 grudnia, przez papieża Franciszka, Rok Miłosierdzia – dodaje ksiądz Erwin Mateja.

- Papież Franciszek ogłosił Rok Miłosierdzia, aby przypomnieć, że to właśnie Bóg jest najbardziej miłosierny, jeżeli widzi ze strony człowieka autentyczny żal, wybacza mu – mówi ksiądz Mateja.

"Chodzenia po kolędzie" jest głęboko zakorzenione w tradycji kościoła katolickiego. Część historyków kościoła uważa, że odbywały się one już w XVI wieku.

Obecnie w jej trakcie błogosławione jest przez kapłana mieszkanie, często ma miejsce kurtuazyjna rozmowa, która kiedyś miała bardziej charakter duchowy.
W diecezji opolskiej księża zaczynają odwiedziny po święcie Ofiarowania Pańskiego czyli 2 lutego.