Nysa: nocny rajd 17-latki po ulicach miasta. Postawiono jej cztery zarzuty. ZDJĘCIA
Bez kluczyków uruchomiła cudzy samochód stojący na nyskim parkingu i rozpoczęła szaleńczą jazdę po ulicach. Zanim zatrzymała ją policja, zdążyła zderzyć się z ciężarówką, „skosić” przydrożne słupki i dachować.
Taki nocny rajd po ulicy Grodkowskiej w Nysie wykonała 17–latka, mieszkanka gminy Głuchołazy, która cało wyszła z wszystkich opresji. - Ford, którym jechała, zwrócił uwagę policji, gdyż było przed północą i nie miał włączonych świateł - mówi Katarzyna Janas - rzeczniczka nyskiej policji.
Policjanci chcieli zatrzymać samochód, ale ford zaczął przyspieszać i nie zatrzymał się do kontroli. Kiedy patrol dojechał do skrzyżowania ulicy Grodkowskiej z Kaczkowskiego (wylot z Nysy w kierunku Opola), zauważył samochód leżący na dachu i wydostającą się z niego dziewczynę. Wcześniej – jak się okazało – uderzyła w ciężarówkę i „skosiła” słupki dzielące jezdnię od chodnika. Nielegalnie weszła też w posiadanie samochodu – „pożyczyła” go sobie na jednym z parkingów, uruchamiając auto bez kluczyków.
Dziewczynie postawiono cztery zarzuty, począwszy od krótkotrwałego użycia pojazdu, spowodowanie zagrożenia, jazdę bez uprawnień i bez świateł oraz niezatrzymanie się do policyjnej kontroli.
Policjanci chcieli zatrzymać samochód, ale ford zaczął przyspieszać i nie zatrzymał się do kontroli. Kiedy patrol dojechał do skrzyżowania ulicy Grodkowskiej z Kaczkowskiego (wylot z Nysy w kierunku Opola), zauważył samochód leżący na dachu i wydostającą się z niego dziewczynę. Wcześniej – jak się okazało – uderzyła w ciężarówkę i „skosiła” słupki dzielące jezdnię od chodnika. Nielegalnie weszła też w posiadanie samochodu – „pożyczyła” go sobie na jednym z parkingów, uruchamiając auto bez kluczyków.
Dziewczynie postawiono cztery zarzuty, począwszy od krótkotrwałego użycia pojazdu, spowodowanie zagrożenia, jazdę bez uprawnień i bez świateł oraz niezatrzymanie się do policyjnej kontroli.