Bomba spod mostu Kościuszki zabrana przez saperów. Trwają poszukiwania kolejnych niewybuchów
Saperzy z Brzegu wyjechali już z Nysy z niewybuchem wykopanym przez koparkę pod mostem Kościuszki. Most, jak również pobliskie rondo, zostały otwarte dla ruchu. Nie wiadomo jednak, czy to koniec komunikacyjnego zamieszania w mieście.
Jak powiedział Radiu Opole rzecznik prasowy nyskiej straży pożarnej mł. brygadier Paweł Gotkowski, samochody wprawdzie jeżdżą już mostem Kościuszki, ale pod przeprawą trwa przekopywanie grobli, aby upewnić się, czy nie ma tam kolejnych niewybuchów. Taką decyzję podjął dowódca jednostki saperów uczestniczących w akcji. Należy domniemywać, że zagrożenie było poważne, bowiem zdecydował także o zamknięciu pobliskiego ronda.
W akcji od rana uczestniczyły wszystkie służby mundurowe. Miasto było zakorkowane, ponieważ przeprawa przez rzekę odbywała się tylko po jednym moście - Bema. Wąska ulica Słowiańska stanowiła jedyną drogę objazdową zarówno w kierunku Opola, jak i Kłodzka.
- Wciąż jeszcze pracujemy pod mostem Kościuszki przeszukując groblę. Jeśli okaże się, że są tam inne niewybuchy, most ponownie zostanie zamknięty - mówi Gotkowski.
Lotniczy niewybuch z czasów II wojny światowej wykopała rano koparka w ramach prac prowadzonych nad rzeką przez RZGW.
W akcji od rana uczestniczyły wszystkie służby mundurowe. Miasto było zakorkowane, ponieważ przeprawa przez rzekę odbywała się tylko po jednym moście - Bema. Wąska ulica Słowiańska stanowiła jedyną drogę objazdową zarówno w kierunku Opola, jak i Kłodzka.
- Wciąż jeszcze pracujemy pod mostem Kościuszki przeszukując groblę. Jeśli okaże się, że są tam inne niewybuchy, most ponownie zostanie zamknięty - mówi Gotkowski.
Lotniczy niewybuch z czasów II wojny światowej wykopała rano koparka w ramach prac prowadzonych nad rzeką przez RZGW.