Straż pożarna: uważajmy na drogach. W domach sprawdzajmy kominy i systemy wentylacyjne
Jesienno-zimowa aura powoduje, że pracy nie brakuje strażakom. Na drogach robi się ślisko, a nieuwaga kierowców prowadzi do wypadków. – Coraz więcej jest także pożarów – mówi brygadier Adam Janiuk.
- Często dochodzi do zapalenia sadz w kominie, najczęściej wieczorami, czyli wtedy, kiedy wracamy z pracy, podkładamy do pieca, bo zimno jest w domu, wtedy powstaje dość duży płomień i zapalają się sadze, które nam się osadziły w kominie. Powinniśmy poprosić o pomoc fachowców, czyli kominiarze powinni te nasze kominy czyścić – cztery razy w roku, jeżeli chodzi o piece, które są opalane paliwem stałym, węglem, drewnem, a w przypadku gazu i oleju – dwa razy do roku – tłumaczy.
Przyczynami pożarów są także kominki czy grzejniki konwektorowe, których nie powinniśmy niczym przykrywać.
- Pożary mieszkań są bardzo niebezpiecznie, 20 lat temu pożar mieszkania rozwijał się dużo dłużej, aniżeli obecnie. W tamtych czasach w mieszkaniu mieliśmy meble drewniane, zasłony były bawełniane, lnianie, było dużo materiałów naturalnych, które nie spalają się tak łatwo, one dłużej się palą, czyli taki pożar rozwija się 15–20 minut. Współcześnie pożary, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, rozwijają się bardzo szybko, w ciągu 4 minut ten pożar opanowuje całe mieszkanie – wyjaśnia Janiuk.
Należy dbać także o instalacje wentylacyjne, który mogą uratować nam życie, gdy w mieszkaniu pojawi się tlenek węgla, czyli czad.
- Jest to gaz bardzo groźny, jest niewidoczny, bezwonny, natomiast jest bardzo trujący, łączy się z krwią i w takim przypadku dochodzi do niedotlenienia organów, mózgu, po prostu zasypiamy. Tych wypadków na terenie województwa opolskiego jest mniej niż w poprzednich latach, ale niestety występują – dodaje.
W tym sezonie grzewczym w całej Polsce osiem osób śmiertelnie zatruło się czadem.
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny straż pożarna to instytucja, która cieszy się największym zaufaniem społeczeństwa (94%).
Przyczynami pożarów są także kominki czy grzejniki konwektorowe, których nie powinniśmy niczym przykrywać.
- Pożary mieszkań są bardzo niebezpiecznie, 20 lat temu pożar mieszkania rozwijał się dużo dłużej, aniżeli obecnie. W tamtych czasach w mieszkaniu mieliśmy meble drewniane, zasłony były bawełniane, lnianie, było dużo materiałów naturalnych, które nie spalają się tak łatwo, one dłużej się palą, czyli taki pożar rozwija się 15–20 minut. Współcześnie pożary, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, rozwijają się bardzo szybko, w ciągu 4 minut ten pożar opanowuje całe mieszkanie – wyjaśnia Janiuk.
Należy dbać także o instalacje wentylacyjne, który mogą uratować nam życie, gdy w mieszkaniu pojawi się tlenek węgla, czyli czad.
- Jest to gaz bardzo groźny, jest niewidoczny, bezwonny, natomiast jest bardzo trujący, łączy się z krwią i w takim przypadku dochodzi do niedotlenienia organów, mózgu, po prostu zasypiamy. Tych wypadków na terenie województwa opolskiego jest mniej niż w poprzednich latach, ale niestety występują – dodaje.
W tym sezonie grzewczym w całej Polsce osiem osób śmiertelnie zatruło się czadem.
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny straż pożarna to instytucja, która cieszy się największym zaufaniem społeczeństwa (94%).