Za południową granicą odwiedzają cmentarze w innych terminach niż my
Czesi nie odwiedzają gremialnie grobów swoich zmarłych ani 1 listopada, ani w Dzień Zaduszny. Tamtejsze cmentarze świecą wówczas niemal pustkami. Na niewielu grobach zapalone są znicze. Względy historyczne oraz wpływ komunistycznej indoktrynacji spowodowały daleko posuniętą laicyzację naszych południowych sąsiadów.
- 1 listopada nie jest w Czechach świętem – mówi Paweł Szymkowicz, przewodnik sudecki z Głuchołaz. – 2 listopada są tam obchodzone „Dusziczki”, co jest odpowiednikiem naszego Dnia Zadusznych. Czesi odwiedzają groby swoich bliskich w sobotę najbliższą 1 listopada, czyli w końcówce października, albo w pierwszą listopadową sobotę. Ostatnio jednak, zwłaszcza tutaj na pograniczu widać, że dużo liczniej odwiedzają cmentarze na Boże Narodzenie, a szczególnie po kolacji wigilijnej.
Statystycznie, co czwarty Czech jest katolikiem. Niewielu jednak uczęszcza do kościoła. Czesi są też jednym z najbardziej zateizowanych narodów świata.
Statystycznie, co czwarty Czech jest katolikiem. Niewielu jednak uczęszcza do kościoła. Czesi są też jednym z najbardziej zateizowanych narodów świata.