NFZ krytycznie o brzeskim szpitalu. "Manipulacja danymi"
Zdaniem Funduszu władze powiatu brzeskiego manipulują danymi i podają je wybiórczo. To komentarz do zwołanej pod koniec września konferencji prasowej starosty brzeskiego Macieja Stefańskiego i dyrekcji BCM–u, na której pokazano, o ile brzeska lecznica otrzymuje mniejszy kontrakt porównując inne szpitale w regionie. Wczoraj (16.10) o problemie dyskutowała Rada Opolskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Manipulacja, zdaniem NFZ–u polega na tym, że podane wartości kontraktów, liczby oddziałów, czy liczby łóżek nie odnoszą się ściśle do leczenia szpitalnego, ale do innych rodzajów świadczeń, takich jak: ratownictwo medyczne, programy lekowe, czy opieka ambulatoryjna.
Jako "jaskrawy przykład" takiej manipulacji Fundusz przedstawia sytuację szpitala w Strzelcach Opolskich. Tam do lecznictwa włączono ratownictwo medyczne, które jest finansowane przez wojewodę, a nie przez NFZ. Z kolei Kędzierzyn–Koźle zaopatruje w specjalistyczną opiekę urologiczną, dermatologiczną oraz neurologiczną, w tym leczenie udarów mózgu całe województwo z powiatem brzeskim włącznie, stąd większe pieniądze.
"Problemem BCM–u nie jest zbyt niski kontrakt, a powtarzające się od lat milionowe niewykonania umów z Narodowym Funduszem Zdrowia" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Zdaniem Rady NFZ, migracja pacjentów do innych placówek pokazuje, że lecznica jest w niewłaściwy sposób zarządzana. Stąd końcowa sugestia, aby problemy rozwiązywać wewnątrz szpitala, a nie obwiniać NFZ za niskie kontraktowanie usług medycznych.
Jako "jaskrawy przykład" takiej manipulacji Fundusz przedstawia sytuację szpitala w Strzelcach Opolskich. Tam do lecznictwa włączono ratownictwo medyczne, które jest finansowane przez wojewodę, a nie przez NFZ. Z kolei Kędzierzyn–Koźle zaopatruje w specjalistyczną opiekę urologiczną, dermatologiczną oraz neurologiczną, w tym leczenie udarów mózgu całe województwo z powiatem brzeskim włącznie, stąd większe pieniądze.
"Problemem BCM–u nie jest zbyt niski kontrakt, a powtarzające się od lat milionowe niewykonania umów z Narodowym Funduszem Zdrowia" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Zdaniem Rady NFZ, migracja pacjentów do innych placówek pokazuje, że lecznica jest w niewłaściwy sposób zarządzana. Stąd końcowa sugestia, aby problemy rozwiązywać wewnątrz szpitala, a nie obwiniać NFZ za niskie kontraktowanie usług medycznych.