Raźniewska: Szkoła potrzebuje stabilizacji, a nie kolejnych reform
– W jakimś sensie solidaryzuję się ze związkowcami, wiele postulatów dotyczących poprawy sytuacji w oświacie jest słusznych – powiedziała w porannej rozmowie „W cztery oczy” dyrektor LO III w Opolu Joanna Raźniewska pytana o organizowany dziś (14.10) w Warszawie protest przeciwko prywatyzowaniu szkół i manifestację na rzecz zwiększenia nakładów na oświatę.
– Mówię o nakładach na oświatę, czyli o tych pieniądzach, z których prowadzone są polskie szkoły i przenosi się to na jakość edukacji. Uważam, że stałe podnoszenie statusu, również ekonomicznego, nauczycieli jest ważne. To nie może być deprecjonowana, jedna z niższych grup społecznych, bo jest to ważna grupa zawodowa w kształceniu, wychowania, czyli w budowaniu przyszłych obywateli tego kraju – wyjaśnia rozmówca.
Problemy polskiej oświaty w odczuciu Joanny Raźniewskiej to m.in. efekt różnych priorytetów kolejnych ekip rządzących – brakuje jasnej i konsekwentnie realizowanej wizji.
– Stabilizacja, jasne określenie dla pewnego etapu edukacyjnego. Myślę, że nie chciałabym być, np. moimi uczniami, którzy zaczynają edukację w pierwszej klasie liceum i nie wiedzą, jak ją skończą za trzy lata – wyjaśnia gość porannej rozmowy.
Zdaniem dyrektor Raźniewskiej zbyt dużo reform oświaty realizowanych często dość chaotycznie nie służy systemowi kształcenia. W opinii dyrektorki opolskiej „trójki" skuteczne kształcenie młodzieży wymaga też ciągłego podwyższania kwalifikacji zawodowych samych nauczycieli. – Zmieniają się trendy, zmieniamy się my i trzeba na to reagować – mówiła w porannej rozmowie Radia Opole.
Dziś w Warszawie wspólna manifestacja ZNP i Solidarności na rzecz mądrego zarządzania oświatą, rezygnacji z prywatyzowania szkół i zwiększenia nakładów na system kształcenia – w marszu – jak szacują organizatorzy może wziąć kilka tysięcy osób. Związkowcy zapowiadają, że manifestacja przed Kancelarią Premiera, która rozpocznie się o 13:00 będzie „pokojowa, ale głośna".
Problemy polskiej oświaty w odczuciu Joanny Raźniewskiej to m.in. efekt różnych priorytetów kolejnych ekip rządzących – brakuje jasnej i konsekwentnie realizowanej wizji.
– Stabilizacja, jasne określenie dla pewnego etapu edukacyjnego. Myślę, że nie chciałabym być, np. moimi uczniami, którzy zaczynają edukację w pierwszej klasie liceum i nie wiedzą, jak ją skończą za trzy lata – wyjaśnia gość porannej rozmowy.
Zdaniem dyrektor Raźniewskiej zbyt dużo reform oświaty realizowanych często dość chaotycznie nie służy systemowi kształcenia. W opinii dyrektorki opolskiej „trójki" skuteczne kształcenie młodzieży wymaga też ciągłego podwyższania kwalifikacji zawodowych samych nauczycieli. – Zmieniają się trendy, zmieniamy się my i trzeba na to reagować – mówiła w porannej rozmowie Radia Opole.
Dziś w Warszawie wspólna manifestacja ZNP i Solidarności na rzecz mądrego zarządzania oświatą, rezygnacji z prywatyzowania szkół i zwiększenia nakładów na system kształcenia – w marszu – jak szacują organizatorzy może wziąć kilka tysięcy osób. Związkowcy zapowiadają, że manifestacja przed Kancelarią Premiera, która rozpocznie się o 13:00 będzie „pokojowa, ale głośna".