Cmentarne drzewa – krajobrazowa nostalgia, czy utrapienie?
– Z drzew i krzewów sypią się liście i zaśmiecają cmentarz – takie uwagi, dotyczące największej nyskiej nekropolii – cmentarza komunalnego, wpływają do tamtejszego magistratu. – Spółki komunalne przeprowadziły przegląd drzew, ale wycinki nie należy się spodziewać – mówi Zdzisław Martyna, naczelnik wydziału rozwoju wsi i ochrony środowiska.
Narzekania nysan głównie dotyczą cmentarza komunalnego, największej i najstarszej nekropolii, na której znajduje się 17 tysięcy mogił. Cmentarz, zwany też jerozolimskim, jest położony tuż przy fortach, na pagórkowatym i zalesionym terenie. Przy większości nagrobków rosną drzewa i krzewy, obsadzone nimi są także cmentarne aleje. Jesienią odwiedzający brodzą w liściach mimo, iż pracują tam służby komunalne.
– Te stare drzewa, zalesienia, to jeden z elementów nostalgicznego, cmentarnego krajobrazu. Należy to uszanować – mówi Zdzisław Martyna, który zajmuje się w nyskiej gminie ochroną środowiska. Z uwagi na sygnały od mieszkańców przeprowadzono jednak inwentaryzację oraz przegląd drzew i krzewów na cmentarzu komunalnym.
– Pewna, ograniczona wycinka będzie, ale wyłącznie dotyczy drzew i suchych konarów, które zagrażają bezpieczeństwu. Nie wydamy natomiast zgody na usunięcie zdrowego drzewostanu – mówi Martyna.
– Te stare drzewa, zalesienia, to jeden z elementów nostalgicznego, cmentarnego krajobrazu. Należy to uszanować – mówi Zdzisław Martyna, który zajmuje się w nyskiej gminie ochroną środowiska. Z uwagi na sygnały od mieszkańców przeprowadzono jednak inwentaryzację oraz przegląd drzew i krzewów na cmentarzu komunalnym.
– Pewna, ograniczona wycinka będzie, ale wyłącznie dotyczy drzew i suchych konarów, które zagrażają bezpieczeństwu. Nie wydamy natomiast zgody na usunięcie zdrowego drzewostanu – mówi Martyna.