NIK krytycznie o gospodarce łowieckiej. Także na Opolszczyźnie
- Chodzi przede wszystkim o brak nadzoru nad Polskim Związkiem Łowieckim, bałagan w dokumentacji, a także nieterminowe wypłacanie odszkodowań - wyjaśnia Marzanna Wierzbicka z delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Opolu.
- Najistotniejsze nieprawidłowości odnosiły się do pozyskiwania zwierząt przez myśliwych. Dotyczyły one różnicy pomiędzy liczbą, gatunkami i rodzajami zwierząt, które myśliwy mógł pozyskać w ramach upoważnienia, a rzeczywiście pozyskanymi - mówi.
Wystąpiły także przypadki niezrealizowania przez koła planów łowieckich. - Koła wskazywały, że wynikało to z przyczyn nieumiejętności strzeleckich bądź nieobecności zwierzyny na łowisku - informuje Wierzbicka. - Już od dłuższego czasu widzimy zwiększającą się populację zwierząt w lasach, które powodują liczne szkody w uprawach, ale również stanowią zagrożenie dla kierowców i powodują wypadki.
Skontrolowane zostały dwa koła łowieckie z Opola: koło "Żubr" otrzymało ocenę pozytywną pomimo stwierdzonych nieprawidłowości, natomiast koło "Szarak" zostało ocenione negatywnie ze względu na liczbę oraz rodzaj uchybień.
Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Opolu w poniedziałek odniesie się dla nas do wyników przeprowadzonej kontroli.
Posłuchaj:
Monika Antczak