Nyska odlewnia żeliwa ma już nowego właściciela. Firmę kupiła kielecka spółka, która chce rozszerzyć produkcję i zatrudnić dodatkowych pracowników. Kwota transakcji pozostaje tajemnicą, ale syndyk Wiesław Michoń powiedział radiu opole, że dobrze sprzedał odlewnię.
Jak na zakład w upadłości, jest ona w niezłej sytuacji finansowej. Syndykowi udało się spłacić zobowiązania, podniósł nawet pensje pracownikom nie uszczuplając majątku firmy.
Pozyskał także dodatkowych kontrahentów - i co jest ewenementem - odlewnia zarabia nawet na koszty związane w upadłością.
Czynności syndyka powoli dobiegają końca, z początkiem grudnia oczekiwani są w Nysie nowi właściciele odlewni.


Dorota Kłonowska