Pieszczuk rezygnuje ze startu do Sejmu. Konflikt w Zjednoczonej Lewicy
Wyjaśniał, że powodem nie jest to, z której pozycji miał kandydować, ale niedotrzymanie słowa przez jego kolegów ze Zjednoczonej Lewicy.
- Spotkaliśmy się w gronie koalicjantów i ustaliliśmy, że startuję z ostatniego miejsca na liście. Chwilę przed rejestracją otrzymałem telefon z informacją: "Adam albo jesteś przedostatni albo skreślamy Cię z listy" - opowiada Pieszczuk. - Jeśli koalicjanci tak się traktują, to jak będą traktować wyborców - dodaje.
Przedstawiciele Zjednoczonej Lewicy w naszym regionie nie chcieli tej decyzji komentować. Piotr Woźniak i Tomasz Garbowski podkreślali, że to osobista decyzja Pieszczuka.
- Jest to przykre, to jego suwerenna decyzja - mówi Woźniak. - Myślę, że w inny sposób będzie wspierał Zjednoczoną Lewicę. Każdy ma prawo zmienić zdanie, nikt nie jest zakładnikiem żadnej listy - stwierdza Tomasz Garbowski.
Wybory parlamentarne odbędą się 25 października
Posłuchaj:
Aneta Skomorowska