Motocykliści poświęcili jednoślady na Górze Świętej Anny
Motocykliści uczestniczyli w uroczystej mszy świętej, a później duchowni poświęcili wszystkie motory.
Obecni na pielgrzymce uważają, że bezpieczeństwo na polskich drogach minimalnie poprawia się, ale potrzeba jeszcze wiele pracy nad mentalnością kierowców. Czego można życzyć motocyklistom?
- Pewnie łaski Bożej dla siebie i całej rodziny, zdrowia, żeby sezon motocyklowy się udał oraz żeby podróże były bezpieczne - mówi Mariusz.
- Żeby nasza jazda była bezpieczna, bo wciąż nie zauważają nas kierowcy samochodów osobowych i ciężarówek. Niektórzy zdecydowanie przesadzają, więc to jest problem. Statystyki śmiertelnych wypadków z udziałem motocyklistów pokazują to najlepiej - zwraca uwagę Janek.
- Przyda się także ładna pogoda i bezawaryjność naszych sprzętów - niech jeżdżą bez problemów - dodaje Damian.
Ojciec Jacek Kubicki - również motocyklista - przekonuje, że za kierownicą jednośladów najważniejsza jest równowaga.
- Ona jest potrzebna do utrzymania się na motorze oraz po to, żeby iść w życiu do celu. Chodzi o równowagę duchową, psychiczną, emocjonalną i dojrzałość. Jeżeli będziemy zrównoważeni, będziemy umieli dokonywać dobrych wyborów. Kiedy będziemy słusznie wybierać w życiu, to przełoży się na dobre decyzje na drodze - tłumaczy.
Motocykliści, którzy przyjechali na pielgrzymkę, uważają, że krytyczne głosy wobec postawy ogółu sympatyków jednośladów są efektem głupoty i brawury pojedynczych kierowców.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak