- Fale elektromagnetyczne, które są uwalniane do wody powodują, że następuje rozbicie cząsteczek wody, dzięki czemu zwiększa się ilość tlenu w danym zbiorniku. Powoduje to pobudzenie bakterii, które zjadają osad denny – podkreśla Lipka

Oczyszczenie wody ma kosztować nie więcej, niż 150 tysięcy złotych. Podczas sesji mieszkańcy Brzegu wręczyli burmistrzowi petycje, by ten podjął temat modernizacji kąpieliska, bo dziś takiego obiektu w mieście nie ma.

Mówi jedna z brzeżanek Anna Głogowska:

- Chodzi o to, abyśmy mogli tam pójść, zamoczyć nogę, żeby matki z dziećmi miały gdzie wypocząć i się zrelaksować. Czy to jest naprawdę tak dużo?

A co zrobi burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak?

- Temat dla mnie nie jest nowy, tylko po prostu tak jak wszystkie inwestycje, które wymagają sporych nakładów finansowych, muszą być dobrze zaplanowane, zaprojektowane i muszą być znane źródła finansowania – mówił na sesji Wrębiak.

Dodajmy, że miasto wydało już 120 tysięcy złotych na przygotowanie dokumentacji projektowej. Być może za dwa lata kąpielisko znów zacznie funkcjonować.

Maciej Stępień