Kapinos: Opolszczyzna potrzebuje własnej spółki kolejowej
– To będą dosyć duże i drastyczne cięcia, które są zaplanowane bez jakiejkolwiek logiki, konsultacji z samorządami, ze społeczeństwem. Była taka zapowiedź pana wicemarszałka Kostusia, że będą likwidować tam, gdzie istnieje alternatywa dojazdu, jest komunikacja zastępcza, a się okazuje, że pan wicemarszałek swoje powiedział, a co innego robi – wyjaśnia Kapinos.
Cięcia w rozkładzie jazdy uderzą przede wszystkim w podróżnych na trasach Nysa – Brzeg i Nysa – Kędzierzyn. Zdaniem gościa dzisiejszej Loży Radiowej, rozwiązaniem problemu z Przewozami Regionalnymi na Opolszczyźnie mogłoby być zawiązanie własnej spółki przewozowej.
– Przewozy Regionalne co roku chcą więcej pieniędzy. Pieniądze te po części trafiają do centrali w Warszawie, dług rośnie, a efektu pracy przewozowej nie ma. Połączeń nie przybywa, a tylko je zwijamy. Coraz bardziej się przekonuję, widząc po innych regionach, czy w Kolejach Wielkopolskich, czy w Kolejach Dolnośląskich, że własna spółka jest potrzebna. Byłaby efektywniejsza, pieniądze by zostały tutaj i można byłoby wygospodarować jakieś oszczędności – wyjaśnia rozmówca.
Obywatelski Komitet Obrony Kolei na Opolszczyźnie złożył dziś wniosek do Urzędu Marszałkowskiego i posłów m.in. w sprawie starań o przywrócenie Funduszu Kolejowego, który do tego roku jeszcze funkcjonował.
– Planujemy też elektroniczną zbiórkę podpisów oraz odwiedzenie samorządowców lokalnych na linii Nysa – Brzeg, żeby oni też zadziałali w imieniu swojej gminy i obronili te połączenia – dodaje Kapinos.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Oprac. Justyna Krzyżanowska