- Popieram działania premier Ewy Kopacz. Zdecydowanie te taśmy skomplikowały sprawę - dodaje polityk PO.

- Obecne działania to próba ratowania tonącego okrętu - uważa Patryk Jaki z Solidarnej Polski. Jego zdaniem, konieczne jest powołanie komisji śledczej. - Jak inaczej podejść do tej sprawy, skoro te taśmy znane są od roku i wtedy należało spodziewać się radykalnych działań - uważa polityk prawicy.

- Mówi się o kolejnych taśmach, więc chaos będzie się pogłębiał. Dlatego powinien powstać rząd techniczny. Dobrze się dzieje, że nie dajemy umiejscowić się w tym nurcie podsłuchiwania traktowanego jako przestępstwo, tylko zaczynamy rzeczywiście mówić o tym, co rzeczywiście na tych taśmach było - uważa Sławomir Kłosowski z Prawa i Sprawiedliwości.

- Wnioskujemy o samorozwiązanie Sejmu, bo formuła tego rządu się wyczerpała. To, co słyszymy na taśmach, jest przykre - dodaje Piotr Woźniak z Sojuszy Lewicy Demokratycznej.

- Premier Ewa Kopacz została postawiona pod ścianą. Musiała podjąć decyzje o dymisjach, tylko dlaczego tak późno? I co dalej? Czy to jest decyzja w panice, czy decyzja przemyślana? - zastanawia się Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej.

Jutro (15.06) premier Ewa Kopacz ma ujawnić nazwiska następców zdymisjonowanych ministrów.

Posłuchaj:

Posłuchajcie także Niedzielnej Loży Radiowej

Oprac. Justyna Maćkowiak