Sanatorium w Jarnołtówku jednak zostanie zlikwidowane
Mimo protestu i lobbingu na rzecz utrzymania sanatorium, zarząd województwa zdecydował o jego zamknięciu z powodu zbyt niskiego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Gwarantuje on 14 tysięcy złotych na miesiąc działania placówki, czyli około 8 złotych dziennie na rehabilitację jednego dziecka.
Według planu, młodzi pacjenci będą się leczyć pulmonologicznie w szpitalu w Kup, który należy do Stobrawskiego Centrum Medycznego.
- Zdaję sobie sprawę, że mówienie o rentowności w tej sytuacji nie jest popularne, ale musimy zachować rozsądek w rozwijaniu działań rehabilitacyjnych - zaznacza Roman Kolek, wicemarszałek odpowiedzialny za służbę zdrowia.
- W pierwszej kolejności musimy myśleć o inwestowaniu w zakres usług szpitalnych, które ratują życie. To jest dla mnie priorytet niepodlegający dyskusji. W Jarnołtówku jest dzisiaj kilka obiektów spełniających dobre standardy rehabilitacyjne - one są gotowe otworzyć podobną działalność. Wszelkie inwestycje w obiekt przy takim dofinansowaniu są nieracjonalne ekonomicznie - tłumaczy.
Mirosław Wójciak, prezes zarządu SCM, uważa, że jedynym atutem sanatorium w Jarnołtówku jest dziś klimat. - Przygotowujemy w Kup około 30 miejsc pobytu dla dzieci - dodaje.
- W czasie trzytygodniowego pobytu dzieci potrzebują lekarza, konsultacji i sali, na której są przeprowadzane profesjonalne inhalacje oraz szereg innych zabiegów. Dzieci na tym nie stracą, a co do klimatu, uważam, że powietrze w Kup na pewno nie jest gorsze, mimo niższego położenia - ocenia.
Wicemarszałek Kolek zaznacza, że kilkukrotnie próbowano renegocjować kontrakt z NFZ w sprawie sanatorium. Bezskutecznie.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak