Zuzia potrzebuje pomocy. W Ozimku o niej pamiętają i tańczą
Zuzia wraz z rodzicami niebawem wyjedzie do USA, gdzie jedna z klinik leczy podobne przypadki pęcherzycy, bo tak właśnie nazywa się ta choroba. Dziewczynka nieustannie cierpi, ból sprawia jej nawet delikatny dotyk czy przełykanie. Właśnie dla niej w sali gimnastycznej przy ulicy Korczaka, przez trzy godziny tańczono, a zarazem pomagano.
- Jest to aktywność, która daje upust emocjom a to, że jeszcze robimy coś dobrego i pożytecznego to coś wspaniałego. Zuzia jest w naszych myślach, łączymy dwie rzeczy, radość i pomaganie – mówi Katarzyna Nowak.
- Jestem początkującą w Zumbie, kiedy usłyszałam o tej inicjatywie wiedziałam, że chcę pomóc. Sama jestem mamą dwójki dzieci, gdyby to spotkało moje dzieci, to też bym wszystko zrobiła, aby im pomóc – dodaje Ewa Jożko.
- To jest wspaniała zabawa dzięki której można komuś pomóc, ja również dla dzieci zrobiłabym wszystko – mówi Justyna.
- Bardzo chętnie pomagam, jest to główny powód dla którego tutaj jestem. Zumba niesie ze sobą bardzo dużo pozytywnej emocji i może dlatego tak często kojarzona jest z pomaganiem – uważa Joanna Derda.
Miesięczna kuracja dziewczynki kosztuje 6 tysięcy złotych. Pobyt w Ameryce będzie trwał około roku, wtedy Zuzia przejdzie kilka operacji i proces rehabilitacji. Dodajmy, że na apel rodziców, którzy poprosili o zbiórkę pieniędzy na leczenie w Ameryce zareagowało ponad 80 tysięcy darczyńców, którzy łącznie uzbierali 6 mln zł.
Posłuchaj:
Piotr Wrona