Złotogłowice: obwodnica tak, ale zasiewów szkoda
- Sprawa dotyczy nie tylko naszych pól, w Złotogłowicach jest około 30 działek, po których jeździ teraz sprzęt niszcząc uprawy - mówią rolnicy. Podkreślają, że nie chodzi o protest przeciwko obwodnicy, lecz brak informacji. Nie wiedzą, czy zdążą jeszcze zebrać zboże, co z umowami zawartymi na kilka lat z agencjami rolnymi, kto i kiedy wypłaci im odszkodowania, czy będą musieli płacić jakieś kary umowne.
- W lutym dostaliśmy pisma informujące o budowie obwodnicy na naszych działkach, ale lakoniczne. Do tej pory nic więcej nie przyszło. Obdzwoniłem GDDKiA w Warszawie, Opolu byłem w nyskim starostwie, w magistracie - nikt nic nie wie - mówi Czerwiński.
Rzecznik opolskiego oddziału GDDKiA Michał Wandrasz jest zdumiony tą interwencją.
- Od kilku lat organizujemy dziesiątki spotkań z rolnikami, wydaliśmy tony publikacji, sołtysi kolportują ulotki i informacje w sołectwach. Nie wiedzą chyba tylko ci, którzy nie chcą wiedzieć, bo nie przychodzą na zebrania - mówi Wandrasz.
W związku z tą sytuacją GDDKiA ponownie poprzez sołtysów zajmie się kolportażem informacji, rolnicy otrzymają także wydany przez wojewodę tzw. ZRID (Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej), a dodatkowo znajdą wszystkie wiadomości w tej sprawie na stronie internetowej GDDKiA. Rzecznik podkreśla także, że rolnicy nie muszą się obawiać niedopełnienia wcześniej zawartych umów. Wszystko to „załatwia” ZRID.
Sprawą zajmowaliśmy się w magazynie reporterów:
Dorota Kłonowska