Wziął milion złotych na remont zabytku i przepadł
- Zabytek popada w ruinę - alarmuje wójt Zębowic Waldemar Czaja.
- Ten właściciel zdążył już wykreślić się z KRS, wcześniej zaciągnął kredyt hipoteczny. Teraz poszukuje go również bank. Jesteśmy w sytuacji patowej, bo gdybyśmy nawet chcieli odzyskać ten pałac, musielibyśmy spłacić jego zobowiązania wpisane w hipotekę - dodaje Czaja.
Iwona Solisz, wojewódzki konserwator zabytków, wyjaśnia, że tego typu działania nie są odosobnione i stanowią duży problem zarówno dla samorządów, jak i opiekunów zabytków.
- Największym zagrożeniem dla zabytków jest sam człowiek - dodaje Solisz.
- Każda nieuczciwość w stosunku do zabytku mści się na nim. Efekt jest taki, że nie są prowadzone tam prace remontowe. Na kilkaset takich obiektów w naszym województwie kilkadziesiąt ulega bardzo szybkiemu niszczeniu - tłumaczy Solisz.
W ostatnich miesiącach konserwator zabytków z własnych pieniędzy wyremontował i zabezpieczył dach pałacu, ten bowiem zagrażał katastrofą budowlaną. Samorząd gminy uporządkował teren wokół zabytku i ustanowił administratora zastępczego.
Rocznie budżet konserwatora zabytków na tego typu prace wynosi 100 tysięcy złotych.
Posłuchaj:
Piotr Wrona