Dopalacze zdelegalizowane, ale można kupić je „spod lady”
– Dopalacze może pan sobie zamówić z dostawą do domu. W 2010 roku faktycznie zostały zdelegalizowane, jeśli chodzi o obieg oficjalny, czyli sklepy. Ale zeszły do podziemia. Czyli teraz bardzo duży obieg, bardzo duży rynek dopalaczy to strony internetowe. No i w różnych miejscach nawet w Opolu są sprzedawane „spod lady" – wyjaśnia Magdalena Raszka.
Ogromne niebezpieczeństwo dopalaczy związane jest z tym, że są to środki silnie zmieniające świadomość, mocno uzależniające, których skład wciąż się zmienia i jest trudny do ustalenia.
– W miejsce jednej substancji, którą uda się zbadać, oznakować i zdelegalizować, pojawiają się natychmiast cztery nowe – tłumaczy gość Radia Opole. – To są substancje, które bardzo zmieniają młodego człowieka, jego zachowanie. Staje się bardzo rozkojarzony, trudno sensownie odpowiedzieć na jego pytanie. Niektóre dopalacze dają takie efekty, że rzeczywiście mamy bardzo rozszerzone źrenice, ale w większości koncentrowałabym się na zmianie zachowania – zaznacza gość Radia Opole.
Wciąż w klasyfikacji chorób i uzależnień nie funkcjonuje termin "dopalacz" – to znacznie utrudnia zarówno leczenie uzależnionych, jak i karanie tych, którzy tymi środkami handlują. Z danych poradni MONAR wynika, że liczba osób biorących dopalacze rośnie w coraz szybszym tempie.
Źródło: Rozmowa „W cztery oczy".
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Krzysztof Rapp (oprac. WK)