Łańcuch nadal dzieli. Radni nie dyskutowali dziś o insygniach
Dlaczego tak się dzieje, że łańcuch nie łączy a dzieli? Na to pytanie nie potrafił nam też dzisiaj odpowiedzieć przewodniczący sejmiku Norbert Krajczy.
- Po prostu uważamy, że insygnia są niezbędne i tyle - zaznaczył na konferencji prasowej przed sesją.
Norbert Rasch, lider Mniejszości Niemieckiej, podkreśla, że nikt radnych MN nie pytał, jak ma wyglądać łańcuch i czy mają swoje pomysły, jakie symbole ma zawierać.
- My powiedzieliśmy, że nie chcemy, aby na jedynej szyi mojego ulubionego marszałka znalazł się łańcuch z Rodłem jako symbolem jedności tego regionu, bo takie miałby znaczenie - mówi. Zdaniem Rascha, łańcuch powinien przedstawiać herby miast powiatowych.
Natomiast Arkadiusz Szymański z klubu Prawa i Sprawiedliwości uważa, że spośród trzech wzorów łańcucha przygotowanych przez artystę rzeźbiarza prof. Mariana Molendę właśnie ten ze znakiem Rodła jest najwłaściwszy.
- Jeśli pan przewodniczący nie będzie potrafił przygotować projektu w tej sprawie, to my mu pomożemy i przygotujemy go na kolejną sesję - mówi nam Szymański.
Prócz łańcucha na obradach sejmikowych ma pojawić się także laska przewodniczącego mierząca 180 cm. Będzie wykonana z drewna mahoniowego, inkrustowana, a jej zwieńczenie stanowić ma głowica w kształcie opolskiej Wieży Piastowskiej z umieszczonym na szczycie orłem piastowskim.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz