Nie żartuj, alarmuj !
Ministerstwo administracji i cyfryzacji rozpoczęło kampanię, która ma uświadomić, że przez niepotrzebne zajmowanie linii alarmowej ktoś może stracić szansę na pomoc.
- Około 75 procent połączeń nie dotyczy faktycznej konieczności udzielenia pomocy - powiedział w Loży Radiowej dyrektor gabinetu wojewody Szymon Ogłaza.
Dziś obchodzimy Europejski Dzień Numeru Alarmowego 112. Jest jednolitym numerem alarmowym obowiązującym w całej Unii Europejskiej i służy do zgłaszania między innymi pożarów, wypadków drogowych, włamań, nagłych omdleń, a także poważnych uszkodzeń ciała.
Posłuchaj wypowiedzi:
Zdaniem Tomasza Rozmarynowskiego, jednego z dwudziestu operatorów numeru alarmowego 112 w stolicy regionu, zaplecze techniczne opolskiego centrum jest bardzo dobrze przygotowane, by reagować w sytuacjach wymagających pomocy. Niestety zdarza się, że telefonujący nadużywają alarmowej linii. Zamiast po pomoc dzwonią np po pizzę lub taksówkę.
Z bezpłatnym numerem 112 można się połączyć nie tylko z telefonu stacjonarnego i komórkowego, ale również z automatu telefonicznego.
Podstawowym założeniem systemu jest jak najszybsze odebranie połączenia i powiadomienie odpowiednich służb ratowniczych.
Jego zasięgiem objęta jest cała Polska. Jeszcze trzy lata temu centrów było jedynie sześć. Obsługiwały obszar zamieszkany zaledwie przez 8 procent obywateli.
Z danych Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji wynika, że w 2014 roku operatorzy numeru alarmowego przyjęli łącznie ponad 21 milionów 300 tysięcy zgłoszeń.
Niemal 50 procent stanowiły telefony fałszywe, a w 35 procentach przypadków dzwoniący anulował połączenie przed odebraniem.
Jacek Rudnik