Metalchem wreszcie bezpieczny
Podczas przecięcia wstęgi zwrócono uwagę na to, że wały nie powstałyby, gdyby nie miasto Opole, które przekazało 500 tysięcy złotych na opracowanie dokumentacji związanej z budową tych umocnień.
W sumie przebudowa wałów kosztowała około 25 mln złotych i trwała ponad dwa lata - dodaje Zbigniew Bahryj, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu. - Kosztorys opiewał na 50 mln złotych, ale w przetargu wyłoniono firmę za połowę tej sumy, czyli 25 mln złotych - przypomniał.
- Dzięki temu firmy, które znajdują się tuż za wałami, mogą inwestować w dalszy rozwój i utrzymać miejsca pracy - zaznacza prezes firmy Famed Janusz Przybyła. - Na rozwój tego zakładu wydano około 150 mln złotych, teraz planowane są kolejne inwestycje o wartości około 120 mln złotych - powiedział.
Dodajmy, że wały zostały podwyższone o 1,5 metra w stosunku do poziomu z 2010 roku kiedy podczas powodzi woda wdzierała się do pobliskich zakładów. - To oznacza, że ta dzielnica nie zostanie zalana nawet jeśli przyjdzie powódź podobna do tej z lat 90, ubiegłego wieku i tej ostatniej - mówi Zbigniew Bahryj.
Wojewoda opolski Ryszard Wilczyński, który był obecny na uroczystym przecięciu wstęgi, uważa, że te wały powinny nosić nazwę "Obrońców Metalchemu" na cześć obywatelskiej akcji, która polegała na tym, że podczas powodzi 4 lata temu wypełniono piaskiem 300 tysięcy worków, aby ratować przed powodzią tę dzielnicę.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz