Gotowi do walki z ebolą
- Jeśli u pacjenta, który wrócił z krajów afrykańskich, wystąpią objawy grypopodobne i wysypki krwotoczne, obowiązuje jedna zasada - zamiast iść do lekarza, powinien z domu zadzwonić na pogotowie - mówi dr Marek Szymkowicz , wicedyrektor nyskiego ZOZ, zarazem szef komisji zdrowia sejmiku. - A jeśli dodatkowo występują krwawienia z przewodu pokarmowego, znacznie zwiększa to prawdopodobieństwo zakażenia tym wirusem.
Jakkolwiek to zabrzmi, lekarze proszą takich pacjentów, aby nie szli do lekarza. Należy zadzwonić na pogotowie, gdzie dyspozytor w Opolu jest dokładnie poinstruowany, w jaki sposób postępować. Począwszy od przeprowadzenia dokładnego wywiadu, a następnie przysłania specjalnego, wydzielonego zespołu ratownictwa medycznego, który jest zaopatrzony w środki ochrony osobistej. Taka karetka przewozi pacjenta do jednego z kilku wyznaczonych ośrodków w kraju. W przypadku Opolszczyzny najbliższym jest Wrocław.
Jeśli natomiast doszłoby do sytuacji, kiedy pacjent z wirusem ebola znalazłby się w nyskim szpitalu, wicedyrektor Marek Szymkowicz zapewnia, że lecznica jest na to przygotowana. Zostały zakupione środki ochrony osobistej zarówno do karetek, dla oddziału ratunkowego i zakaźnego.
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska