Podpisy poparcia do prokuratury
Sędzia Sobków nie zdradza szczegółów tej sprawy.
- Podczas weryfikacji list jednego komitetu powzięliśmy wątpliwość co do wiarygodności listy - mówi.
Pytany o to, który komitet miał najwięcej budzących wątpliwości podpisów, odsyła dziennikarzy do prokuratury. Czy chodzi o komitet SLD? Również odsyła do prokuratury. Czy listy były kserowane? Mamy pytać w prokuraturze.
- Stosowne zawiadomienie zostało osobiście doręczone przez pracowników, którzy pomagają przy wykonywaniu czynności terytorialnej komisji wyborczej - dodaje sędzia Sobków.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu Lidia Sieradzka zaznacza, że jeszcze o sprawie nic nie wie.
Za fałszowanie podpisów pod listami kandydatów grożą sankcje, o których mówi artykuł 248 kodeksu karnego. Te sankcje to pozbawienie wolności do lat 3.
To, że część podpisów budzi wątpliwości nie oznacza, że listy komitetu wyborczego nie zostaną zarejestrowane.
- Komitety przedkładały na tyle dużą ilość podpisów, że eliminując podpisy, które naszym zdaniem nie spełniały wymogów o jakich mowa w kodeksie wyborczym, i tak złożyły wymaganą liczbę podpisów - mówi sędzia Sobków.
Poseł Tomasz Garbowski, kandydat na prezydenta Opola z ramienia SLD, powiedział Radiu Opole, że o sprawie słyszał od dziennikarzy, ale to nie on odpowiada za zbieranie podpisów poparcia pod listami na radnych. Garbowski odesłał nas do pełnomocnik komitetu Małgorzaty Sekuli, która ma w najbliższym czasie udzielić dziennikarzom wszelkich wyjaśnień w tej sprawie. Zobowiązał ją do tego telefonicznie, sam bierze udział w posiedzeniu Sejmu.
Do sprawy wrócimy.
Posłuchaj:
Aneta Skomorowska