Dynie ogromne, ale bez rekordu
Ogromne dynie Jana Styry ze Zdzieszowic już nie przybierają na wadze. Największa waży tylko, a może aż, 470 kilogramów. Jest już pewne – w tym roku hodowcy nie uda się pobić swojego rekordu z 2011 roku. Wtedy wyhodował okaz o wadze 580 kg. Na działce miłośnika dyń rosną jeszcze dwa inne duże okazy, które ważą 390 i 350 kilogramów. Wszystkie pojadą na festiwal dyń we Wrocławiu.
- Prawdopodobnie to już ostatni sezon, w którym hodowałem tak duże dynie – zapowiada Styra.
- Już nie rosną od dłuższego czasu. Ponieważ były już przymrozki i chłodniejsze dni. Natura dała znać, że już mają kończyć przyrosty. Ten rok był bardzo dobry, jeśli chodzi o warzywa, owoce i dynie też. Ale u mnie pojawiła się zaraza, między innymi ślimaki – wyjaśnia hodowca ze Zdzieszowic.
Festiwal dyń we Wrocławiu odbędzie 12 października. Według nieoficjalnych informacji, nowym rekordzistą Polski może zostać hodowca dyń z Puław.
Bogusław Kalisz