Pokój uzdrowiskiem czy pomnikiem historii?
Pomnik historii to na pewno prestiż i wyróżnienie dla tej małej gminy w powiecie namysłowskim. Ale czy jednoczesne staranie się o przywrócenie statusu uzdrowiska i uczestnictwo w jednym z ważniejszych projektów w regionie, tj. w Stobrawskiej Strefie Rehabilitacji i Rekreacji nie będzie ze sobą sprzeczne? Według wojewody opolskiego Ryszard Wilczyńskiego, w tym przypadku można działać na kilku płaszczyznach.
- Pokój jest wyzwaniem, gdzie trzeba grać na wielu partyturach jednocześnie. Miejscowość ta stanie się istotna pod względem turystyki. Myślę, że ma szansę na to, aby zostać krajową atrakcją turystyczną. Może być również takim krajowym ośrodkiem rehabilitacji, myślę tutaj o zespole szpitali w Pokoju i Kup. Może być również pomnikiem historii – wylicza Wilczyński.
Wójt Pokoju Barbara Zając mówi, że warto pochylić się nad tymi historycznymi rozwiązaniami, ale to mieszkańcy gminy zdecydują o dalszym działaniu.
- Jest to ciekawy pomysł, ale trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw. Tutaj duża rola mieszkańców, którzy sami muszą powiedzieć, czy chcą, aby Pokój został pomnikiem historii. Bo mamy tutaj i plus i minusy - tłumaczy.
Tymi minusami są m.in. obwarowania dotyczące jakichkolwiek remontów w obszarze pomnika historii.
- Każdy budowany obiekt będzie podlegał szczególnym konsultacjom konserwatora zabytków. O wszystkim będzie decydował konserwator, jaka dachówka i jaki kolor cegły, to wszystko będzie nadzorowała pani konserwator. To są minusy tych prestiżowych planów. I nad tym trzeba się zastanowić – dodaje na koniec szefowa gminy.
Konserwatorzy zabytków uspokajają, że to nie cały Pokój, a tylko jego część otrzyma status pomnika historii.
W miniony weekend gminę odwiedził Manfred Rossa, niemiecki historyk oraz autor wielu publikacji o dziejach Pokoju, by rozmawiać o restauracji tamtejszych zabytków, głównie w parku zdrojowym. Jego zdaniem, ich kondycja nie jest najlepsza.
- Kondycja rzeczywiście powinna być lepsza. Park zostanie niebawem zrewitalizowany, mam taką nadzieję, dlatego tutaj jestem. Przyjechałem z Niemiec, by rozmawiać o możliwościach restauracji zabytków. W parku zdrojowym jest naprawdę dużo do zrobienia, wiele miejsc jest zniszczonych. Ale można to naprawić, bo te tereny zielone powinny być parkiem z prawdziwego zdarzenia, a niestety dziś nie są – przyznaje Rossa.
Status pomnika historii to spore wyróżnienie dla gminy. Trzeba będzie jednak na to poczekać kilka miesięcy, a nawet lat. Iwona Solisz, wojewódzki konserwator zabytków tłumaczy całą procedurę.
- Trzeba złożyć wniosek do ministra kultury. Taki dokument jest opiniowany przez grono specjalistów, następnie wniosek analizuje Narodowy Instytut Dziedzictwa i jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań, to dopiero wówczas cała dokumentacja trafia do Prezydenta RP, który wydaje ostateczną decyzję – dodaje na koniec Solisz.
Posłuchaj rozmówców:
Maciej Stępień